- My na ich tle zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, a zwycięstwo jest ważne, bo powinno dać nam pozytywnego kopa. To był nasz najlepszy występ w okresie zimowym.
W całym meczu katowiczanie mieli tylko dwie sytuacje, podczas gdy nasz zespół stworzył ich aż pięć. Jedyna bramka padła w 71. min po rzucie wolnym wykonywanym ze środka boiska. Piłka trafiła do Mateusza Bukowca, a ten idealnie dograł w pole karne i Stanisław Wróbel musiał tylko dopełnić formalności. W innych sytuacjach brakowało precyzji.
W pierwszej części z 5 m "główkował" Marek Kotysz, ale na posterunku był bramkarz GKS-u. Potem w podobnej sytuacji Grzegorz Chojnowski przestrzelił. Po przerwie mecz nabrał tempa, a dobrą szansę zmarnował Wróbel. Po dośrodkowaniu głową uderzał też Michał Bachor, a sam na sam z bramkarzem był Chojnowski.
- Przeprowadzaliśmy dobre akcje oskrzydlające, zakończone dośrodkowaniami i strzałami - dodaje Kaniuka. - Niestety, zabrakło skuteczności. Nasza gra wyglądała dobrze i przy małych poprawkach w lidze powinno być dobrze.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?