Leśnicy zatrudnili sójki do sadzenia dębowego lasu. Poradziły sobie znakomicie

Adam Willma
Adam Willma
Żołędzie są ciężkie, więc spadają tylko pod koronę dębu. Sójki robią dobrą robotę rozprzestrzeniając je po lesie.
Żołędzie są ciężkie, więc spadają tylko pod koronę dębu. Sójki robią dobrą robotę rozprzestrzeniając je po lesie. Luc Viatour Wikipedia
O tym, że niektóre gatunki ptaków magazynują żywność, zakopując ją w ziemi, powszechnie wiadomo. Najbardziej znane z tego typu zachowań są sójki, które zbierają mnóstwo żołędzi i chowają je do różnych zakamarków

Mają przy tym jedną przywarę, która jednocześnie czyni je jednymi z największych sprzymierzeńców leśników – o większości swoich skarbczyków… zapominają, a część gubią po drodze.

- Dla lasu działalność sójek jest niesłuchanie pożyteczna – mówi Nadleśniczy z Czaplinka Daniel Lemke. - Żołędzie są ciężkie, więc spadają tylko pod koronę dębu. Sójki robią dobrą robotę rozprzestrzeniając je po lesie. Prowadzone w Polsce badania, podczas których do żołędzi doklejano mikronadajniki sójki przenosiły żołędzie nawet na blisko 2 km!

Pomysł z Niemiec

Jako pierwsi zaprzęgli do prac leśnych ptaki leśnicy z Niemiec. Metoda jest prosta – żołędzie (dębu szypułkowego i bezszypułkowego) umieszcza się w skrzynkach, które trzeba jednak zawiesić na drzewach, żeby nie zaopiekowały się nimi dziki. Gdy tylko sójki wypatrzą „hurtownię” w bardzo szybkim tempie opróżniają pojemniki.

Jaka jest skuteczność ptasiego siewu? - Bardzo dobra! - zapewnia Daniel Lemke. - Siew zawsze jest lepszy niż sadzenie - korzeń zapuszcza się bezpośrednio do gleby, a drzewka są od początku odporniejsze na suszę. Dzieje się tak między innymi dlatego, że sójki najczęściej chowają żołędzie pod mchem. Dzięki temu żołędzie mają większa szansę na przetrwanie zimy, a wiosną mają bezpośredni dostęp do gleby mineralnej. Są też ukryte przed dzikami i gryzoniami. Już w pierwszym roku korzeń takiej siewki osiąga nawet 40 cm.

W fachowej nomenklaturze stosuje się pojęcie „drzewostanu posójkowego”. Określa się tak przypadki, kiedy w sporej odległości od starych dębów zaczynają się pojawiać spore ilości siewek dębowych, a później z tego powstają całe dąbrowy.

Pomagają dzieci

To nie pierwszy tego typu eksperyment w Polsce. Od 2018 roku sójki pracowały również dla Nadleśnictwa Bytów. Żołędzie pozyskuje się dzięki pomocy dzieci, które biorą udział w akcji „Bądź jak sójka”. W tegorocznej akcji w Bytowie, która rozpocznie się w listopadzie po raz pierwszy pracę sójek będą dokumentowały kamery. Do dyspozycji ptaków jest 500kg żołędzi. Szacuje się, że zagospodarują około 5 hektarów lasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Leśnicy zatrudnili sójki do sadzenia dębowego lasu. Poradziły sobie znakomicie - Gazeta Pomorska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska