Leszek Korzeniowski sam zdecydował się na odejście nie tylko z funkcji przewodniczącego, ale także z zarządu regionu PO.
- Zostaję w partii, będę także posłem, ale to moja ostatnia kadencja w parlamencie - zapowiedział Korzeniowski, który namaścił już swojego następcę.
W czwartek jednogłośną decyzją zarządu regionu został nim Andrzej Buła, marszałek regionu. Na razie ucina to spekulacje o tym, że następcą mógłby zostać np. poseł Ryszard Wilczyński.
- Nie widziałem go w tej roli, poza tym na to nie pozwalałby statut naszej partii - wyjaśniał Korzeniowski. - Mam nadzieję, że teraz będę miał więcej czasu dla rodziny, a także na swoje ulubione podróże. Oczywiście Andrzej może liczyć na moją pomoc. Od lat jesteśmy w stałym kontakcie i liczę, że tak będzie również teraz.
Marszałek Buła zapowiedział zmiany w zarządzie regionu, choć na razie kosmetyczne (razem z Korzeniowskim odejdzie skarbnik i sekretarz), bo funkcję przewodniczącego pełni tymczasowo.
- Konieczne są wybory, ale planowo odbędą się dopiero za dwa lata - przyznał Buła, choć w samej PO słychać, że wybory zostaną przyspieszone.
Jak będzie wyglądała opolska Platforma pod rządami Andrzej Buły, co się w niej zmieni?
Czy poseł Wilczyński popiera marszałka Bułę?
Więcej w sobotę w "Nowej Trybunie Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?