Leszek P. z Opola nie musi oddawać łapówek

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Chodzi o 114 tysięcy złotych, które - według sądu - przyjął były prezydent Opola.

Nie ma podstaw, by sprawie nadawać dalszy bieg - mówi Elżbieta Czerepak z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
To oznacza, że Leszek P. nie musi oddawać pieniędzy, pochodzących z korupcji.

Przypomnijmy: Były prezydent Opola i były SLD-owski prominent został skazany na 5 lat pozbawienia wolności za udział w aferze ratuszowej. Oprócz kary więzienia sąd nakazał mu również zwrócić 114 tysięcy złotych. To pieniądze, które według sądu, Leszek P. przyjmował jako łapówki, gdy sprawował funkcję prezydenta miasta.

Leszek P. złożył jednak kasację od wyroku do Sądu Najwyższego, a ten w marcu wyrok uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpoznania w części dotyczącej dwóch punktów, m.in. oddania łapówek. W czerwcu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że były prezydent Opola nie musi oddawać 114 tysięcy złotych, bo w momencie popełnienia przez niego przestępstwa w polskim prawie nie było przepisów, które nakazywałyby zwrot korzyści majątkowych pochodzących z korupcji.

Z takim orzeczeniem nie zgodziła się Prokuratura Okręgowa w Opolu, która chciała, by były prezydent oddał jednak pieniądze, które wziął jako łapówki. Skarga kasacyjna w tej sprawie miała trafić do prokuratora generalnego, ale zgodnie z prawem o jej zasadności musiał najpierw zdecydować prokurator apelacyjny we Wrocławiu. A ten wczoraj uznał, że nie ma podstaw do kasacji. Ta decyzja zamyka sprawę zwrotu łapówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska