Libijczykom smakują ciastka Cukrów Nyskich

Herbatniki deserowe o trzech smakach (szarlotki, zbożowe oraz tradycyjne z cukrem) oraz dwie nowe linie petit beurre: kakaowe i black - to nowości w ofercie produkcyjnej Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie z Nysy.

- Produkujemy pieczywo cukiernicze: ciastka, wafle, biszkopty, krakersy, w większości na rynek polski, ale też na eksport - mówi Andrzej Obirek, dyrektor handlowy firmy. - Dotychczas trafiały one do Anglii, na Litwę, Łotwę, do Estonii, Rumunii i Stanów Zjednoczonych, a w tym roku pozyskaliśmy klientów także w Libii. Produkty polskiego rynku cukierniczego są tam znane i poszukiwane przez miejscowych klientów.

Obirek przyznaje, że konkurencja na tym rynku jest duża i to nie tylko ze strony koncernów, ale też sporej liczby mniejszych od nyskiego producenta firm, działających także w naszym regionie. Obecnie Cukry Nyskie zatrudniają 250 osób.

To spółdzielnia pracy, co oznacza, że obecnie około 2/3 załogi jest współwłaścicielami firmy i to oni mają wpływ na jej losy. - Zasada działania jest podobna jak w spółkach prawa handlowego, czyli jest zarząd i rada nadzorcza, ale decydujący głos o tym, co się będzie działo, ma walne zgromadzenie właścicieli - wyjaśnia Andrzej Obirek. Jego zdaniem daje to firmie większą elastyczność - załoga jako współwłaściciel czuje się bardziej odpowiedzialna za jej przyszłość.

Nowych klientów Cukry Nyskie pozyskują na różne sposoby. - Pokazujemy się na targach, eventach, kongresach, jak w tym tygodniu w Opolu. Ale też korzystamy z polecenia firm, którym współpraca z nami układa się dobrze - dodaje Andrzej Obirek.

Nyska spółdzielnia chce rozszerzać te możliwości pozyskania nowych rynków - stara się obecnie o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego na promocję i udział w imprezach targowych, m.in. w Kolonii, Chinach, na Bliskim i Dalekim Wschodzie.