Liczą się pomysł i technologia

- Kto - pana zdaniem - powinien zabiegać o pieniądze z RIF?

- Każdy, kto ma firmę i pomysł na wzmocnienie procesu technologicznego i rozwój przedsiębiorstwa. Przecież pieniądze z Unii są dotacją, więc podnoszą opłacalność firmy, wspomagają działania proeksportowe. Największe szanse mają ci beneficjenci, którzy stosują nowoczesne technologie. Oni też mają największe możliwości, by utrzymać się na rynku.

- Na ile udział naszych przedsiębiorstw w RIF-ie poprawia sytuację gospodarczą w regionie?

- Im więcej będzie przedsiębiorstw dobrze zarządzanych i stosujących nowoczesne technologie, tym większy będzie PKB na Śląsku Opolskim. Podkreślam, że program najbardziej premiuje tych, którzy stosują technologie obecne na rynku nie dłużej niż trzy lata.

- Czy to jest powód, dla którego udział opolskich firm w korzystaniu z unijnych pieniędzy jest na razie mniejszy niżbyśmy chcieli?

- Prowadzimy w województwie opolskim bardzo progospodarczą politykę, ale środki w regionie są bardzo ograniczone. Tymczasem nasi przedsiębiorcy niepotrzebnie się boją, że jak coś jest oceniane w Warszawie, to my już nie mamy szans. A to nieprawda.

Warto raz jeszcze podkreślić, że przyjmowanie wniosków i ich ocena odbywa się na miejscu. Tylko dla działania 4.4 tworzenie list rankingowych odbywa się na poziomie Warszawy. Zatem te “ogólnopolskie pieniądze” są więc do zdobycia tutaj. Toteż mam nadzieję, że w kolejnych naborach będziemy mieli więcej chętnych niż dotychczas. Słowo innowacja nie powinno nas krępować.

Żeby dostać pieniądze na innowację nie zawsze trzeba od razu produkować sprzęt naszpikowany wysoką elektroniką. Trzeba mieć pomysł. On też zostanie doceniony.