Liga Europy. Szachtar – Feyenoord. Szymański wrócił do składu Feye, ale nie zachwycił. Mistrz Ukrainy krok dalej od ćwierćfinału

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Sebastian Szymański (z lewej) wrócił do składu Feyenoordu Rotterdam, ale nie zachwycił w meczu Ligi Europy z Szachtarem Donieck (1:1) w Warszawie
Sebastian Szymański (z lewej) wrócił do składu Feyenoordu Rotterdam, ale nie zachwycił w meczu Ligi Europy z Szachtarem Donieck (1:1) w Warszawie PAP/Piotr Nowak
W zerowej temperaturze, przy prószącym śniegu w obecności 17 tysięcy widzów na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie mistrz Ukrainy, Szachtar Donieck zremisował z liderem holenderskiej Eredivisie, Feyenoordem Rotterdam 1:1. W zespole gości do 72 minuty wystąpił pomocnik reprezentacji Polski, Sebastian Szymański, którego obserwował z trybun selekcjoner naszej drużyny narodowej Portugalczyk, Fernando Santos.

Na trybunach byłe gwiazdy reprezentacji Polski i obu rywali Ligi Europy

Na Łazienkowską zawitali też byli zawodnicy obu klubów – Jerzy Dudek, który karierę na Zachodzie zaczynał w Feyenoordzie (spod rozpiętej byłego reprezentacyjnego bramkarza kurtki wystawała klubowa koszulka „Feye”), a także dawny defensor Szachtara, Mariusz Lewandowski, obecnie trener ekstraklasowego Radomiaka.

W pierwszej połowie z boiska wiało nudą. Niemrawo spisywał się lewoskrzydłowy Szymański, który wrócił po wyleczeniu kontuzji do podstawowego składu „Feye”, a także pojawił się po 4 latach na stadionie, gdzie zaczynał swoją klubową karierę. W 11. minucie zmarnował dogodną sytuację, naciskany przez obrońcę w polu karnym praktycznie oddał piłkę golkiperowi. Gra nieco ożywiła po przerwie. „Szymek” przestrzelił z rzutu wolnego i zszedł do szatni po 20 minutach drugiej połowy, czym zapewne niezbyt zaimponował portugalskiemu selekcjonerowi Biało-Czerwonych.

Organizacyjny chaos przed bramkami wejściowymi na stadion Legii

„Górnicy” z Doniecka, którzy rozgrywają wszystkie swoje mecze w obecnym sezonie rozgrywek europejskich na Stadionie Legii ze względu na działania wojenne prowadzone na Ukrainie, nadzieje na zwycięstwo zyskali 10 minut przed końcem, gdy gola plecami po rzucie rożnym strzelił stoper Jarosław Rakicki. Szczęście trwało jednak krótko, bo w 88. minucie Taras Stepanenko nie przeciął zagrania Igora Paixao, a Lucas Taylor spóźnił się do Argentyńczyka Ezequiela Bullaude i rotterdamczycy wyrównali.

Nie popisali się tym razem organizatorzy spotkania, którzy opóźnili wejście na stadion większości kibicom. Czytniki na bramkach nie skanowały kodów na biletach i przed stadionem piętrzyły się tłumy, które zdołano rozproszyć dopiero pół godziny po rozpoczęciu meczu.

Liga Europy

1/8 finału

Szachtar Donieck – Feyenoord Rotterdam 1:1 (0:0)

Bramki: Rakicki 79 – Bullaude 88

Żółte kartki: Wieffer (70).

Szachtar: Trubin – Lucas Taylor Matwijenko, Rakicki, Topałow – Zubkow (77. Szwed), Stepanenko, Bondarenko (90. Nazaryna), Sudakow (90 Petrjak), Kryskiw (62. Dżurasek) – Traore (62. Kelsy).

Feyenoord: – Pedersen (57. Trauner), Geertruida, Hancko, Hartman – Wieffer, Kokcu, Szymański (73. Dilrosun) – Dżahanbachsz (86. Bullaude), Danilo, Idrissi (73. Paixao).

Sędzia: Kruzliak (Słowacja).

Stadion Wojska Polskiego, Warszawa. Widzów: 17 423.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska