Choć już przed tym meczem kędzierzynianie mieli zapewnione 1. miejsce w tabeli, równoznaczne z awansem do fazy pucharowej, ich trener Nikola Grbic wcale nie wykonał szczególnej rewolucji w wyjściowym składzie. W porównaniu do "żelaznej szóstki" doszło do dwóch roszad: na środku Krzysztof Rejno zastąpił Jakuba Kochanowskiego, a na przyjęciu wyszedł Adrian Staszewski zamiast Kamila Semeniuka.
Ten ostatni koniec końców został jednak najlepszym zawodnikiem spotkania. Ukończył je ze znakomitym ratio +17, ponieważ od początku drugiego seta na dobre zagościł już na boisku. A wszystko dlatego, że w pierwszej partii Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle spisała się o wiele poniżej swoich możliwości. Co zdarza się bardzo rzadko, oddała w niej za darmo ostatniemu w grupie przeciwnikowi aż dziewięciu punktów i przede wszystkim przez to niespodziewanie poległa 21:25.
Od drugiej odsłony nie było już jednak żadnych wątpliwości, kto jest dużo lepszym zespołem. Do głosu doszedł wspomniany wcześniej Semeniuk, który tylko w niej zdobył osiem punktów i mógł pochwalić się 100-procentową skutecznością w ataku (5/5). Jego ekipa dominowała od początku do końca, ostatecznie wygrywając 25:16.
Trzecia odsłona układała się bardzo podobnie i zakończyła się niemal identycznym wynikiem - 25:15 dla kędzierzynian. Różnica była jedynie taka, że tym razem Semeniuk nie był zdecydowanym punktowym liderem, tylko ciężar zdobytych "oczek" rozłożył się w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bardziej równomiernie.
Czwarty set zaczął się od prowadzenia Lindemansu 8:7, lecz później inicjatywę odzyskał kędzierzyński zespół i z akcji na akcję powiększał swoją przewagę. Nic dziwnego, skoro cała nasza ekipa atakowała w tej partii ze średnią skutecznością aż 80 procent, nie popełniając przy tym ani jednego błędu i choćby razu nie dając się również zablokować! Ten wyczyn pozwolił jej "zamknąć" mecz zwycięstwem 25:19.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest pierwszą drużyną, która awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kolejnych uczestników tej fazy rozgrywek poznamy dopiero 11 lutego, kiedy to zakończą się zmagania w pozostałych czterech grupach.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Lindemans Aalst 3:1 (21:25, 25:16, 25:15, 25:19)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Rejno, Kaczmarek, Staszewski, Smith, Zatorski (libero) oraz Kochanowski, Kluth, Semeniuk, Prokopczuk, Zawalski.
Lindemans: Zoppellari, Rybicki, Wiltenburg, Smidl, Van de Velde, D'Heer, Verstraete (libero) oraz Oprins, Van Hoyweghen.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?