Liga Mistrzów. Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1

Paweł Sładek
Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1.
Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1. Paweł Dubiel
W meczu na szczycie grupy D ligi mistrzów spotkali się finaliści poprzedniej edycji - Itas Trentino i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tym razem to Włosi byli lepsi, wygrywając 3:1.

Obie ekipy dwukrotnie spotkały się w lidze mistrzów na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Oba mecze zostały rozegrane w finale, a ponadto dwukrotnie lepsza okazała się ZAKSA. W obecnej kampanii zarówno polska jak i włoska drużyna wygrały swoje poprzednie mecze grupowe i przystępowały do trzeciego starcia z takim samym bilansem setów. Itas i ZAKSA pokonały 3:1 VK Karlovarsko, a do „zera” rozprawiły się z Volley Menen. Był to więc mecz o zakończenie pierwszej serii meczów na najwyższym miejscu w grupie, choć początek spotkania tego nie zapowiadał.

Kędzierzynianie popełniali bowiem błędy własne, nie kończyli ataków, a trzecia drużyna ligi włoskiej z poprzedniego sezonu wyglądała imponująco (6:1, 9:4), choć nie idealnie. ZAKSA również wykorzystała niedokładności swoich rywali, czym zmniejszyła dystans do swojego rywala do punktu (10:11). Niemniej to gospodarze cały czas prowadzili, mając przynajmniej dwa „oczka” zapasu. O ostatecznym triumfie zespołu z Trydentu przesądziła postawa na zagrywce, z której Włosi zapunktowali trzykrotnie, a Polacy ani razu.

Druga partia została znacznie lepiej rozpoczęta przez zespół gości. Mocne wejście w grę w połączeniu z dwoma punktowymi blokami zapewniło ZAKSIE trzypunktową przewagę (6:3). Dalsza skuteczna gra na siatce pozwoliła kędzierzynianom stworzyć jeszcze większą przewagę (12:6). A był zaledwie początek fenomenalnego występu mistrzów Polski, którzy dominowali w elemencie bloku, ataku, dokładając do tego świetne przyjęcie. Dzięki tak dobrej postawie Itas nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Na przestrzeni seta zdobył bowiem 17 punktów.

Słodko-gorzki był natomiast początek kolejnego seta. ZAKSA od wyniku 4:1 przeszła do 4:5, ale była to zapowiedź następującej zaciętej rywalizacji. Dopiero w środkowej fazie rywalizacji kędzierzynianom spadła skuteczność w ataku, a ten, który do tej pory był kluczową postacią w tym aspekcie – Adrian Staszewski zaciął się, a wraz z nim Łukasz Kaczmarek. To właśnie ten element zawiódł, gdy toczyła się walka na przewagi. Najpierw swój atak zmarnował atakujący, a po nim Aleksander Śliwka.

Nienajlepiej dla topowego zespołu Europy rozpoczęła się również czwarta odsłona (0:4). Z przebiegu gry przypominała ona partię otwarcia, ponieważ kędzierzynianie zdołali znacząco zmniejszyć straty (9:11). Znaczący wkład miał Tomasz Kalembka, przy którego serwisie jego koledzy odrobili cztery punkty doprowadzając do remisu 15:15. Walka punkt za punkt trwała do końca rywalizacji, jednak ostatecznie miejscowi dopełnili swego, rewanżując się mistrzom Polski.

Itas Trentino – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:20, 17:25, 26:24, 25:23)
Itas: Lisinac, Lavia, Kaziyski, Michieletto, Sbertoli, Podrascanin, Laurenzano (libero) oraz Dzavoronok, D’Heer, Nelli
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Kaczmarek, Paszycki, Kalembka, Staszewski, Shoji (libero)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska