Likwidacja gimnazjum nr 3. Protestowali na wszelki wypadek

Klaudia Bochenek
Na ręce sekretarza miasta Michała Baziuka (z lewej) i wiceburmistrza Aleksandra Juszczyka (z prawej) rodzice złożyli petycję. Włodarze przypomnieli, że żadna decyzja w sprawie likwidacji jeszcze nie zapadła.
Na ręce sekretarza miasta Michała Baziuka (z lewej) i wiceburmistrza Aleksandra Juszczyka (z prawej) rodzice złożyli petycję. Włodarze przypomnieli, że żadna decyzja w sprawie likwidacji jeszcze nie zapadła.
Kilkuset uczniów, rodziców i nauczycieli urządziło pod magistratem pikietę przeciwko likwidacji gimnazjum nr 3.

Nie dla likwidacji gimnazjum nr 3! Na nauce i wykształceniu dzieci nie wolno oszczędzać! Likwidują nas, a przecież jesteśmy najlepsi! - takie hasła skandowano w piątkowe popołudnie pod urzędem miejskim w Nysie, dokąd wybrała się blisko 400-osobowa delegacja uczniów, rodziców i nauczycieli z Publicznego Gimnazjum nr 3. - To nie jest nasze ostatnie słowo! Jak następnym razem przyjdziemy, będzie nas dwa tysiące!

Pikietę zorganizowali rodzice, którzy obawiają się, że szkoła zostanie zamknięta. Takie rozwiązanie zakłada bowiem jeden z siedemnastu wariantów wypracowanych przez specjalną komisje do spraw restrukturyzacji nyskiej oświaty, która nad tym tematem pracowała przez ostatnich kilka miesięcy. I chociaż opinia komisji nie jest wiążąca i żadna decyzja nie zapadła, gimnazjum postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce: - Będziemy bronić tej szkoły ile sił. Nie damy zamknąć najlepszego gimnazjum w mieście - zapowiada Angelika Sadowska, mama jednej z uczennic. - Nie rozumiem, skąd takie niedorzeczne pomysły, skoro wyniki mówią same za siebie. A argumenty, że budynek jest stary, są wręcz absurdalne!

Dzieciaki z nyskiej "trójki" również nie są zachwycone widmem likwidacji. - Żal - przyznaje Daria Uchwat z III klasy. - Mimo że kończę w tym roku gimnazjum, nie jest mi obojętne, co się stanie ze szkołą. Przecież zostają w niej moi koledzy, rodzeństwo rówieśników. Dlaczego ktoś chce im odebrać możliwość nauki w fajnej szkole z dobrymi nauczycielami.
Ci ostatni popierają inicjatywę rodziców i liczą, że protestacyjne akcje prewencyjne odniosą spodziewany skutek. - Będziemy brać udział w kolejnych manifestacjach, słać petycje, bronić szkoły dopóty, dopóki będzie nadzieja - zapowiada Patrycja Fiszer, nauczycielka angielskiego.

A nadzieja jest. I to dość spora, gdyż - jak tłumaczą w magistracie - żadnej decyzji dotyczącej likwidacji nikt jeszcze nigdzie nie złożył, a tym bardziej nie podpisał. - Nawet jeśli pojawi się taka koncepcja, to do jej realizacji daleka droga - przekonuje Artur Pieczarka, rzecznik prasowy nyskiego urzędu. - Na razie mamy siedemnaście różnych wariantów, a wśród nich możliwość likwidacji gimnazjum nr 3. Na równi z tym rozwiązaniem jest przecież m.in. przeniesienie Zespołu Szkół w Kopernikach do Białej Nyskiej, likwidacja szkoły w Goświnowicach, Lipowej i zmiany w innych placówkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska