Limit do uzupełnienia

Fot. Witold Chojnacki
- Spośród 1500 podań komisja przyjęła 440 - wyjaśnia dr Jerzy Wiechuła.
- Spośród 1500 podań komisja przyjęła 440 - wyjaśnia dr Jerzy Wiechuła. Fot. Witold Chojnacki
Uniwersytet Opolski zakończył rozpatrywanie odwołań kandydatów na pierwszy rok studiów. Spośród 1500 podań komisja rekrutacyjna przyjęła 440.

Warunkiem koniecznym do wydania pozytywnej opinii były zdane egzaminy wstępne. Tymczasem 20 procent odwołań złożyli kandydaci na studentów, którzy w lipcu egzaminy oblali. W przypadku kierunków, na które obowiązywał konkurs świadectw, także przy odwołaniach trzymano się tej zasady. Szans nie mieli jednak kandydaci ze średnią 2,1 z przedmiotów kierunkowych. Było ich około 20.

- Tak naprawdę to nasza praca - polegała na uzupełnianiu limitów przyjęć - wyjaśnia dr Jerzy Wiechuła, pełnomocnik rektora UO do spraw rekrutacji. - Sytuacja, która u nas powstała, przypomina bowiem to, co działo się w gimnazjach, choć nie na taką skalę, bo my już jesteśmy do tego bałaganu przyzwyczajeni. Wielu maturzystów zdaje na kilka uczelni albo na kilka kierunków, a dopiero po egzaminach przychodzi czas na decyzję, gdzie i co chcą studiować.

Taki wolny wybór (na uczelniach praktykowany od lat) sprawił, że na początku lipca na UO przyjęto 1730 osób (spośród ponad 6300 kandydatów), a po kilku dniach było ich już tylko 1430.
- Do 25 lipca każda z nich musiała potwierdzić, czy podejmie studia. Niedotrzymanie tego terminu skutkowało skreśleniem z listy - tłumaczy dr Wiechuła. - Część osób nie dostarczyła takiego potwierdzenia albo przyznała, że decyduje się na studia w innym mieście, na innej uczelni. I okazało się, że na przykład na filologii polskiej, gdzie zgodnie z limitem przyjęliśmy 110 osób, mamy 28 wolnych miejsc. Po odwołaniach mogliśmy je zapełnić.
Władze UO, zgodnie z przepisami, mogły też zdecydować o zwiększeniu limitu przyjęć (w sumie o 10 procent) na najbardziej obleganych kierunkach. I zrobiły tak. Na anglistykę zamiast planowanych 55 osób, przyjęto 67, na historię limit zwiększono z 80 na 89, na politologię - z 60 na 72, a na naukę o rodzinie - z 30 na 45. Jedynym kierunkiem, na którym limitu jeszcze nie wyczerpano jest fizyka. Na 80 miejsc zgłosiło się 50 kandydatów, więc nabór będzie trwał do skutku i szansę mają nawet ci ze średnią 2,1, jeśli tylko zaliczą rozmowę kwalifikacyjną.

Ostatecznie w nowym roku akademickim na Uniwersytecie Opolskim powinno rozpocząć studia 1850 osób.
- Czy tyle będzie, nie wiem - mówi dr Wiechuła. - Bo zawiadomienia o uwzględnieniu odwołania wysyłamy pocztą i już nie oczekujemy potwierdzenia, więc nie wiemy, czy wszyscy ci ludzie ostatecznie będą studiować na naszym uniwersytecie.
Także 1850 kandydatów chce przyjąć UO na pierwszy rok studiów wieczorowych i zaocznych. Tu rekrutacja trwa. Zakończy się we wrześniu. Najbardziej oblegane kierunki to administracja, pedagogika i politologia. Studenci zaoczni nie muszą potwierdzać, że wybierają Uniwersytet Opolski. Wystarczy, że przed rozpoczęciem roku akademickiego wpłacą czesne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska