Lis spadł z konia

Jag
Za uciekającym "lisem” pognało siedemnastu jeźdźców.
Za uciekającym "lisem” pognało siedemnastu jeźdźców.
Jeździec z rudą kitą cudem uniknął poważnych obrażeń ciała po upadku i przygnieceniu przez swojego rumaka.

W Stadninie Koni Sportowych Romana Piwko w Skorogoszczy świętowano w minioną sobotę tradycyjnego, jeździeckiego Hubertusa. W ramach całodziennej imprezy odbyła się emocjonująca gonitwa za lisem. Siedemnaścioro jeźdźców i amazonek ubiegało się o trofeum przytroczone do ramienia Tomasza Plaina z Brzegu, ubiegłorocznego zdobywcy rudej kity.

Już po kilku próbach jej zerwania doszło do niebezpiecznej kolizji dwóch uczestników pogoni, po której rumak "lisa" runął na bok, przygniatając swojego jeźdźca. Wypadek wyglądał groźnie, lecz nie spowodował poważniejszych urazów ani jeźdźca, ani konia. "Lis" o własnych siłach zszedł z terenu gonitwy, lecz z uwagi na oszołomienie i siniaki nie mógł kontynuować zabawy.

Po ostrej wymianie uwag master gonitwy Roman Piwko przywrócił porządek i wznowił gonitwę. Po kilkunastu minutach szaleńczej momentami pogoni Andrzej Skibiński z Wołczyna na koniu Appolooza dokonał sztuki zerwania lisiej kity z ramienia uciekającego jeźdźca. On też wykazał się potem najlepszymi umiejętnościami w konkursie potęgi skoków, zdobywając pierwszą nagrodę.
Koniarskim emocjom towarzyszyły pokazy woltyżerki, skoków spadochronowych, ujeżdżania konia oraz występy estradowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska