- Martwi pana 12 głosów przeciw i 3 wstrzymujące, jakie dostał pan na zjeździe rocznym w Rzędowie?
- Odwrotnie. Cieszą mnie bardzo. Szczerze dziękowałem także tym delegatom, którzy na mnie nie głosowali. Gdybym został wybrany jedogłośnie czy z jednym głosem wstrzymującym, nie wyglądałoby to na demokrację.
- Jeden z delegatów wręczył panu list z zastrzeżeniami. Jak pan je przyjął?
- Nie zdążyłem jeszcze go przeczytać (rozmowa odbywała się w czasie zjazdu - przyp. red.). Ale ponieważ jego autor, pan Johann Lenort, do mnie wcześniej zadzwonił, wiem, co może w nim być. Są tam zastrzeżenia do sposobu wykorzystywania tzw. środków własnych oraz do pracy z młodzieżą. Co do tego drugiego zarzutu przyznaję mu sporo racji.
- To jakie priorytety stawia pan sobie i mniejszości na kolejne cztery lata?
- Musimy mieć szkoły dwujęzyczne i z wykładowym niemieckim. Ugotujemy się bez tego. Może je prowadzić TSKN, samorządy lub jakieś stowarzyszenia. Drugi priorytet to własna stacja radiowa. Powstaje już nowy portal internetowy. Chciałbym, by był trójjęzyczny: niemiecko-polsko-śląski. Z przewagą niemieckiego.
- Wielu delegatów i gości zjazdu spodziewało się, że poda pan listę kandydatów MN do Sejmu i Senatu. Dlaczego tak się nie stało?
- Musiałbym podać od razu pełne listy. Zwyczajnie nie zdażyliśmy się z tym uporać. I chyba dobrze się stało. Po co robić to pochopnie i być potem zakładnikiem takiego ogłoszenia. To byłoby niedobre, bo możemy jeszcze znaleźć świetnych kandydatów. Poinformujemy o kształcie list w drugiej połowie czerwca, kiedy zarząd TSKN je zatwierdzi.
- Kto znajdzie się w czołówce listy do Sejmu?
- Na pierwszym miejscu na pewno Ryszard Galla. To nie budzi wątpliwości. Nad kolejnymi będziemy się jeszcze zastanawiać.
- Gdzie na parlamentarnych listach jest miejsce dla Norberta Rascha?
- Jest planowane. Jeśli zdecyduję kandydować w wyborach parlamentarnych i będzie na to zgoda zarządu, to wystartuję w wyścigu do Senatu. do Sejmu na pewno nie.
- A trzy lata temu obiecywał pan trzymać się z dala od polityki...
- Mówiłem, że nie wystartuję w wyborach do Sejmu i na pewno nie wystartuję. Musiałbym zająć drugie miejsce na liście za posłem Gallą, a mieszkamy w sąsiednich gminach. To nie byłby dobry pomysł. Senatu trzy lata temu nie brałem w ogóle pod uwagę. Ale od tego czasu zmieniła się ordynacja. Wprowadzono okręgi jednomandatowe. To zmienia sytuację. Ale - powtarzam - listę, a więc i moją ewentualną obecność na niej zatwierdzi zarząd TSKN.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?