Sobotni (15 sierpnia) mecz doskonale rozpoczął się jednak właśnie dla GKS-u, gdyż już w 1. min Rafał Samborski mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Łukaszowi Rogacewiczowi. Przyjezdni grali bardzo dobrze przez kolejne pół godziny, a następne bramki powinni zdobyć Łukasz Bonar (lobował bramkarza), Samborski (spudłował w sytuacji sam na sam) i Lesław Uram (spudłował).
Gospodarze pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 31. min, a Krystian Hamulski trafił piłką w poprzeczkę. Od tego momentu gospodarze przejęli inicjatywę. W efekcie doskonałą okazję do wyrównania miał Paweł Nowak (pośliznął się na piłce). Za chwilę składną akcję zainicjował Patryk Smykała, piłka trafiła do Piotra Wronki, a ten uderzeniem przy słupku pokonał Wojciecha Stasiowskiego.
W przerwie trener gości wprowadził jedynych dwóch zmienników, ale zanim "weszli" w mecz ich drużyna przegrywała. Nowak zdecydował się bowiem na uderzenie z 20 metrów, a futbolówka wylądowała w okienku bramki obok rozpaczliwie interweniującego golkipera GKS-u. Goście chcieli szybko odpowiedzieć, jednak z najbliższej odległości pomylił się Adam Justyński.
Po godzinie gry znów dał o sobie znać Nowak. Z rzutu wolnego mocno dośrodkował Przemysław Landas, a Nowak mimo asysty Mariusza Bereźnickiego, strzałem głową zdołał pokonać Stasiowskiego. Przyjezdni nie mając nic do stracenia rzucili się do odrabiania strat.
Najlepszą okazję miał w 70. min Paweł Krawiec, ale Rogacewicz popisał się fantastyczną interwencją. Świetną okazję miał też Samborski, który będąc sam z bramkarzem nieprecyzyjnie go lobował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?