Lokatorzy zapłacili za mieszkania, ale... ich nie kupili

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Syndyk Frotexu zawiesił sprawę do wyjaśnienia.
Syndyk Frotexu zawiesił sprawę do wyjaśnienia.
Siedem rodzin z Prudnika przeżyło szok. Syndyk Frotexu kazał im się wynosić z własnych mieszkań.

Rodziny mieszkające od lat w bloku przy ul. Powstańców Śląskich dostały wezwanie do syndyka upadłych zakładów Frotex, aby w ciągu 30 dni opuściły swoje mieszkania, bo zajmują je bezprawnie.

Tymczasem wszyscy kupili dawne mieszkania zakładowe, zapłacili za nie, a do pełnego komfortu brakuje im tylko aktów notarialnych. W ubiegłym tygodniu zainteresowani spotkali się z syndykiem i radą wierzycieli Froteksu.

- Zawieszamy sprawę do wyjaśnienia - powiedział NTO syndyk Tomasz Zimkowski. - Szukamy rozwiązania. Na razie to wszystko, co mogę powiedzieć w tej sprawie.

Na początku lat 90-tych Frotex, jeszcze jako prężnie rozwijająca się firma, wybudował blok mieszkalny. Większość mieszkań Frotex od razu sprzedał.

Do siedmiu mieszkań wprowadzili się lokatorzy, ale podpisali z zarządem zakładu tylko umowy wstępne. Zobowiązali się w nich systematycznie uregulować należność za mieszkania.

Jak opowiada jeden z zainteresowanych, po kilku latach, już po zapłaceniu pełnej kwoty, wystąpił do zarządu firmy o przyrzeczoną sprzedaż mieszkania w formie aktu notarialnego. Notariusz jednak odmówił spisania aktu sprzedaży.
Prawdopodobnie dlatego, że budynek powstał częściowo na działce, które Frotex nie był właścicielem. Na dodatek wszystkie udziały w gruncie, przypadającym na budynek, zostały już omyłkowo sprzedane wraz z innymi mieszkaniami. Tymczasem mieszkanie nie może być sprzedane bez udziału w gruncie.

Na koniec okazało się, że podpisywane kilkanaście lat temu umowy wstępne straciły ważność, bowiem nie zapisano w nich terminu, do kiedy ma nastąpić spisanie właściwego aktu sprzedaży. Poszkodowani mieszkańcy wynajęli już prawnika, który także szuka możliwości rozwiązania tego problemu.

W grę wchodzi np. ponowna sprzedaż mieszkań już przez syndyka, za symboliczną złotówkę. To jednak może wywołać sprzeciw wierzycieli upadłej firmy, bowiem mieszkania stanowią sporą wartość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska