Młode lorysy są już opierzone. Mierzą niewiele więcej niż ludzka dłoń i są bardzo kolorowe.
- Mają prawdziwie waleczne serce. Kierują się zasadą jeden za wszystkich, wszyscy za jednego i gdy choćby jednemu członkowi grupy coś grozi, potrafią postawić się nawet o wiele większemu przeciwnikowi. To naprawdę zadziwiające ptaki - mówi Piotr Domaszewski, ich opiekun.
- Wiedzieliśmy, że ptaki, do której te jaja należą nie są zbyt dobrymi rodzicami i podłożyliśmy je papużkom nierozłączkom. Te troskliwie zajęły się jajami. Skutek jest taki, że mamy trzy lorysy górskie - mówi Piotr Domaszewski, asystent w opolskim ogrodzie zoologicznym.
Lorysy górskie tym różnią się od innych papug, że żywią się nie ziarnami, a nektarem. Pochodzą z Nowej Gwinei i innych wysp Pacyfiku. Żyją w stadach po 100 osobników.
Na razie można oglądać tylko rodziców tych trojaczków, ale młode wkrótce do nich dołączą.
W lutym w opolskim zoo pojawiły się trzy kolejne surykatki. Urodziły się ślepe, ale już otworzyły oczka i radośnie brykają po wybiegu.
- Oczywiście pod czujnym okiem całego stadka, bo surykatki tworzą grupy rodzinne, w których młode są najważniejsze - mówi Piotr Domaszewski.
Na razie młode surykatki żywią się mlekiem matki. Gdy podrosną, ich menu wzbogaci się o mięso. Gdyby żyły na wolności, polowałyby na węże i skorpiony.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?