Jeszcze przed startem z Mediolanu jako pierwszy sukces Mostostalu docenił kapitan samolotu Maciej Baner, który przywitał siatkarzy słowami: - Gratuluję wygranej z drużyną włoską.
- Jeszcze nigdy tak szybko i miękko nie lądowaliśmy - stwierdził w rewanżu Sebastian Świderski, którego w oklaskach wspierali koledzy z drużyny.
Środowy sukces odniesiony w Casale Monferrato w pojedynku ze zdobywcą Pucharu Włoch i triumfatorem poprzedniej edycji Pucharu Konfederacji CEV ma ogromną wartość. Naszpikowani gwiazdami gospodarze, mimo buńczucznych zapowiedzi o gładkiej wygranej, musieli przełknąć gorycz porażki.
- Czasami "czuje się" mecz, a z jego przebiegu i rytmu wiadomo, kto wygra - mówił po spotkaniu trener Waldemar Wspaniały. - Zawodnicy od pierwszego seta wiedzieli, że jest szansa wygranej. Na tie-break wyszli, czując, że mogą pokonać gospodarzy.
Wygrana we Włoszech daje Mostostalowi doskonałą pozycję w grupie E. - Łużniki wygrały w Maladze 3:1, więc wciąż prowadzimy w grupie, wyprzedzając Rosjan jednym setem - analizował szanse na grupowe zwycięstwo Mostostalu rozgrywający Piotr Lipiński.
- Przed nami ważny mecz z Łużnikami i choć środowa wygrana daje nam dobrą pozycję wyjściową, to nie możemy zlekceważyć rywala - dodał przyjmujący Piotr Soroka, który po kontuzjach Musielaka i Serafina stał się szóstkowym graczem, a w meczu z Noicomem był najlepiej przyjmującym i rzadko mylił się w ataku.
- W zeszłej edycji Ligi Mistrzów grałem rzadziej, tydzień temu rozegrałem już cały mecz z Malagą, ale pojedynek we Włoszech był chyba najważniejszym w mojej karierze - przyznał Soroka.
Sporo satysfakcji miał po meczu Andrzej Kubacki. Asystent Wspaniałego odpowiadający za rozpracowanie rywali całą noc przed meczem spędził na oglądaniu kaset Noicomu oraz opracowywaniu taktyki na mecz.
- Problemem polskich drużyn jest to, że zawodnicy nie realizują od pierwszej do ostatniej piłki meczu taktycznych założeń - powiedział. - Tym razem chłopcy robili to, co im nakazywaliśmy podczas przedmeczowej odprawy. Jeszcze przed tie-breakiem podchodzili do mnie, pytając, jak blokować poszczególnych zawodników. Po tym zwycięstwie faktycznie jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, praktycznie wystarczy nam wysoko wygrać oba mecze u siebie (z Łużnikami i Noicomem - dop. red.), by realnie myśleć o awansie do ćwierćfinałów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?