Łubniany. Czas na śląską pieśń ludową

- Kiedyś pieśni ludowe miały zadanie bawić, ale i edukować, wychowywać, a także opisywać świat. W dzisiejszych czasach ich funkcję przejęły inne media, pieśni ludowe w sposób naturalny już nie powstają, potrzeba więc trzeba zadbać o ich zachowanie i popularyzację - wyjaśnia Krystian Czech, dyrektor Łubniań-skiego Ośrodka działalności Kulturalnej.

Czech, który od lat z zespołem Silesia, a także poprzez konkursy literackie i muzyczne stara się o zachowanie i rozwijanie kultury całego historycznego Górnego Śląska.
W sobotę zaprosił do siebie naukowców i społeczników do dyskusji na temat kondycji i sposobów popularyzacji śląskiego folkloru.

- Współczesne hity przemijają, pieśni ludowe trwają nieraz od wielu setek lat, trzeba postarać się o ich zachowanie - mówił prof. Remigiusz Pośpiech, muzykoznawca, specjalista m.in. od śląskich pieśni religijnych. - Śląska, i nie tylko, muzyka jest przepiękna. Ludzie nie zdają sobie czasami z tego sprawy. Wszystko dlatego, że mają jej skąd znać.

Prof. Bogusław Wyderka, językoznawca z Uniwersytetu Opolskiego zwrócił uwagę, że śląska gwara nie ginie. Podobnie może być z pieśnią.
- Co prawda, nie naturalnie uprawiają jej już w dzisiejszym świecie mieszkający tu ludzie, teraz zająć muszą się nią specjaliści - wskazał prof. Wyderka.

Krystian Czech zwrócił też uwagę, że bardzo często dochodzi o rozmaitych stylizacji na śląski folklor, choć z twórczością ludową nie ma to nic wspólnego. Dbałością o "czystość" i popularyzacje mogłoby jego zdaniem zająć się stowarzyszenie im. Juliusza Rogera, niemieckiego przyrodnika i etnologa, który w połowie XIX wieku zabrał opisał wydał ich ch ponad pół tysiąca.

- Do czerwca chcemy opracować statut stowarzyszenia - zapowiada Czech.
Kolejnym z celów organizacji będzie staranie się o edukację muzyczną , lekcje śpiewu i naukę gry na instrumentach w szkołach.