Łubniany. Niewidoma wydra zniknęła z azylu. Za pomoc w jej odnalezieniu czeka wysoka nagroda

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Weka jest młodą samiczką. Trafiła pod skrzydła Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" w Łubnianach kilka miesięcy temu. Zwierzę nie widzi, więc nie poradzi sobie na wolności. Swoją opiekunkę traktuje jak mamę i siostrę w jednej osobie.
Weka jest młodą samiczką. Trafiła pod skrzydła Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" w Łubnianach kilka miesięcy temu. Zwierzę nie widzi, więc nie poradzi sobie na wolności. Swoją opiekunkę traktuje jak mamę i siostrę w jednej osobie. Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi"
Zwierzę, ze względu na swoją niepełnosprawność, nie poradzi sobie na wolności, dlatego liczy się czas. W prowadzeniu poszukiwań wykorzystano nawet kamerę termowizyjną, ale na razie bez efektu.

Wydra mieszkała w azylu dla dzikich zwierząt w Łubnianach. Zaginęła w środę (3 lutego) przed godziną 21:00.

- Wiał silny wiatr. Być może coś ją spłoszyło, oddaliła się ode mnie za bardzo, a później nie słyszała już głosu i nie była w stanie wrócić - domyśla się założycielka azylu. - Wydra nie widzi, dlatego ma problem z orientacją w terenie. Gdyby usłyszała mój głos, momentalnie przybiegłaby na kolana. Ona traktuje mnie jak swoją mamę i siostrę, więc dotąd nie oddalała się bardziej niż na kilka kroków. Była jak mój cień.

Mimo trwających od kilkunastu godzin poszukiwań po Wece, bo tak ma na imię wydra, nie ma ani śladu.

- Szukaliśmy jej nawet z kamerą termowizyjną i pewne jest, że na naszym ogrodzonym terenie jej nie ma - mówi Marta Węgrzyn. - Być może weszła do kogoś na podwórze i chowa się pod samochodem, bo to była jedna z jej ulubionych zabaw. Zależy nam na tym, żeby ją jak najszybciej odnaleźć, bo ona nie potrafi polować i sama nie zdobędzie pokarmu. W każdej chwili może też paść ofiarą bielików, wałęsających się psów albo lisa. Nie widzi, więc byłaby łatwym łupem.

Właścicielka azylu apeluje o pomoc w poszukiwaniach. Na osobę, która odnajdzie Wekę czeka wysoka nagroda pieniężna. - Jeśli ktoś ją zauważy, niech nie próbuje jej łapać. Wydra na pewno jest zdezorientowana, może uciec, a nawet - broniąc się - ugryźć. Wystarczy zadzwonić do mnie, a ja w ciągu kilku minut jestem w stanie po nią przyjechać - mówi pani Marta.

Wydra może też piszczeć, próbując w ten sposób przywołać swoją panią. Z właścicielką można skontaktować się pod numerem: 733 335 401.

Weka jest młodą samiczką. Trafiła pod skrzydła Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" w Łubnianach kilka miesięcy temu. - Została znaleziona którejś nocy w Korfantowie. Ludzie, którzy na nią natrafili, nie mogli się od niej opędzić, co oczywiście nie jest typowym zachowaniem dla dzikiego zwierzęcia - wspomina Marta Węgrzyn. - Zrobiliśmy diagnostykę i badania pokazały, że jej źrenica nie działa, przez co zwierzę nie widzi. Była pod opieką okulisty, ale okazało się, że problem ma podłoże neurologiczne.

od 16 lat

Wydry są zwierzętami nocnymi, a Weka – za sprawą swojej przypadłości – nie jest w stanie funkcjonować w naturze, bo uderza o przedmioty, które znajdą się na jej drodze. Pani Marta podejrzewa, że mogła zgubić mamę, albo ta ją odrzuciła, widząc, że szczeniak jest chory i nie rokuje na przekazywanie genów.

Do azylu przynależy działka z oczkiem wodnym. Wydra chodziła tu swobodnie i nigdy nie oddalała się poza swój teren. Podbijała serca wszystkich, którzy mieli z nią kontakt. Właściciel stawów hodowlanych specjalnie dla niej odławiał ryby i nie brał za to ani złotówki. Nad uroczą wydrą rozpływali się też internauci.

- Wierzę, że ją odnajdziemy całą i zdrową i Weka wkrótce wróci do domu. Na pewno jest przerażona - mówi Marta Węgrzyn.

Ranne zwierzęta, którymi m.in. opiekowała się Marta Węgrzyn.

Opolanka założyła fundację Avi. Pani Marta od dzikich zwierz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska