Lubsza. Bierzemy się za basen

Jarosław Staśkiewicz [email protected] - 77 44 43 425
- Jeszcze pięć lat temu skakałem tu do wody - mówi wójt gminy Bogusław Gąsiorowski. I zapowiada, że latem basen znowu będzie czynny. (fot. Jarosław Staśkiewicz)
- Jeszcze pięć lat temu skakałem tu do wody - mówi wójt gminy Bogusław Gąsiorowski. I zapowiada, że latem basen znowu będzie czynny. (fot. Jarosław Staśkiewicz)
- Nie da się - mówili przez lata urzędnicy i kolejni dzierżawcy akwenu w centrum gminy. Żeby nie być gołosłownym dopuścili do ogromnej dewastacji pięknego niegdyś obiektu.

Pięćdziesięciometrowa niecka z wieżą wyposażoną w trampolinę i specjalnym obniżeniem dna pozwalającym na skoki do wody. Obok bardzo duży, ale płytki i bezpieczny brodzik, do którego prowadzą schody.

Wokół zachowane drewniane przebieralnie, pomieszczenia dla ratowników, magazynki i toalety oraz sporo zieleni.

Ten opis basenu w Lubszy jest aktualny od kilkudziesięciu lat. Tyle, że kiedyś można było dołożyć do tego słowa: piękny, efektowny, zadbany. A dziś: zdewastowany, zrujnowany i zaniedbany.

- Ogromna szkoda, że dopuszczono do takiego stanu. Od dziecka tam chodziłem i zawsze 1 czerwca już się kąpaliśmy - wspomina Krzysztof Grązka, który mieszka 100 metrów od basenu.

Czasy świetności basenu minęły ponad dekadę temu. Potem gmina wydzierżawiała obiekt prywaciarzom, ale 5-6 lat temu najemca, który nie radził sobie z oczyszczaniem wody, ostatecznie zamknął basen. Brak ochrony sprawił, że obiekt podupadał w błyskawicznym tempie, a poprzedni wójt poprzestał jedynie na wypowiedzeniu dzierżawy.

W efekcie w gminie powstawały nowe hale sportowe, a największy obiekt rekreacyjny doprowadzono do ruiny.

Teraz wójt Lubszy Bogusław Gąsiorowski zapowiada, że powoli będzie odbudowywał basen. Na początek za pieniądze z Powiatowego Urzędu Pracy zatrudnił ludzi, którzy w ramach prac interwencyjnych porządkują teren, zabezpieczają budynki, sprzątają niecki.

- Przed wojną rozgrywano tu międzynarodowe zawody pływackie - opowiada Karol Jurkowski, jeden z zatrudnionych pracowników, który zna basen jak własną kieszeń, po w latach 90. był tu kierownikiem. - To z tamtych czasów została ta oryginalna, drewniana architektura. Nigdzie już takiej nie ma i jeśli się ją odnowi, to będzie bardzo ładnie wyglądało.

- Największy kłopot mamy z wandalami - narzeka wójt, używając na ich określenie kilku nieparlamentarnych słów. - Niechby sobie tu włazili i nawet popijali piwo. Ale po co wrzucają ławki do wody? Dlaczego wybijają szyby, podpalają budynki?

Po pracach porządkowych przyjdzie czas na zajęcie się wodą. - Wiosną wyczyścimy maszynami niecki, a potem będziemy je napełniali. Poprzednicy nie poradzili sobie z uzyskaniem odpowiedniej jakości wody, ale ja mam na to pomysł. W Zakładzie Gospodarki Komunalnej został niepotrzebny już filtr do wody pitnej i jeśli zastosujemy go na basenie, to zaoszczędzimy około 100 tysięcy złotych - wylicza Gąsiorowski.

Plan wójta zakłada, że do czerwca przyszłego roku basen będzie odnowiony na tyle, że będzie można tu wpuszczać miłośników kąpieli: - Będziemy to robili systemem gospodarczym, własnymi siłami, więc niewiele ryzykujemy. A jeśli się uda, to mieszkańcy gminy, a nawet Brzegu będą mieli świetne miejsce do wypoczynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska