Po raz pierwszy w historii zawodów tej rangi zawodnicy wyszli z torów łuczniczych, zazwyczaj oddalonych od centrum i trafili na ulicę.
- Zawsze chciałem zorganizować zawody w mieście, pokazać ludziom łucznictwo - przyznaje Zbigniew Hirszfeld, organizator i prezes gospodarzy Chrobrego Głuchołazy, sam niegdyś wybitny zawodnik. - Zaproponowałem skwer nad rzeką, ale marzyłem o rynku. Ku mojemu zaskoczeniu miejska komisja sportu sama zaproponowała centralny plac miasta. Liczę, że teraz młodzi ludzie będą się bardziej garnąć do łucznictwa.
Mieszkańcy kamienic nie musieli się obawiać o swoje okna. Na tych zawodach wszystkie strzały trafiły w tarczę, ale część pierzei rynku wygrodzono przed dostępem publiczności, a za tarczami ustawiono bariery bezpieczeństwa. Zadowoleni byli i zawodnicy i mieszkańcy.
- Świetny pomysł - chwali Andrzej Perucki, mieszkaniec Głuchołaz. - Rynek, który w niedzielę zazwyczaj stoi pusty, powinien żyć. Trzeba go wykorzystywać do takich imprez.
- Szkoda tylko, że publiczność za bardzo nie dopisała i że zabrakło przedstawicieli władz sportowych, poza Polskim Związkiem Łuczniczym - mówi Andrzej Gębala, szef miejskiej komisji sportu. - Takie zawody to okazja do promocji dyscypliny, w której Polska ma światowe osiągnięcia. A Głuchołazy też się liczą.
- Miejsce mi się podoba. Znakomita promocja łucznictwa i atrakcja dla mieszkańców - komentuje Piotr Nowak z Karimy Prząsław, zdobywca złotego medalu w strzelaniu z 30 metrów.
- Pomysł jest bardzo dobry, ale przydałoby się trochę poprawić organizację zawodów - komentuje Justyna Mospinek z UKSPiątka Zgierz, która pobiła rekord Polski w punktacji, zdobywając w sumie cztery złote medale (na 70, 60, 50 i 30 metrów). - Niestety, w sobotę kończyliśmy strzelanie już po ciemku, co położyło się trochę cieniem na organizację mistrzostw.
Mospinek w znakomitej formie wróciła do sportu po przerwie macierzyńskiej.
- Na sukces składa się pewność siebie, wiara w sukces i po prostu dobre strzelanie - dodaje mistrzyni.
W zawodach uczestniczyło blisko 200 zawodników, w tym reprezentanci dwóch klubów z Opolszczyzny - Obuwnika Prudnik iChrobrego. Kasper Helbin z Obuwnika zdobył brąz w strzelaniu z 70 metrów. Aleksandra Wojnicka (Obuwnik) była z kolei trzecia w kategorii mikst. Drużyna męska z Prudnika też zajęła 3. miejsce.
Tegoroczne Mistrzostwa Polski rozgrywano na wyższym poziomie od ubiegłorocznych. Za dwa tygodnie nasza reprezentacja będzie mogła pokazać szczyt formy podczas Mistrzostw Świata w Chinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?