Andrzej Duda, zdominowany już nie tylko przez prezesa PiS, ale i PR-owców Kurskiego z Bielanem, traci wiarygodność i poparcie z każdym dniem.
Z typowanego na czarnego konia Szymona Hołowni zeszło powietrze, a nadzieja politycznego centrum, Władysław Kosiniak-Kamysz, walczy już tyko o dobry wynik dla Koalicji Polskiej.
Wyraźnie zyskuje tylko Trzaskowski. To oczywiście efekt podmiany kandydata PO. Na lepszego, z charyzmą i efektem świeżości. Ale nie tylko.
Bo trzeba powiedzieć jasno, że głównego rywala Andrzeja Dudy dowartościowuje samo PiS, prowadząc niebywałą wręcz kampanię hejtu przeciwko niemu.
To, co w środę wydarzyło się w studio TVP, ta pseudodebata, przejdzie do historii polskich mediów.
Pytania, z których głośno śmiali się sami kandydaci, były tożsame z pytaniami zadawanymi od wielu dni przez polityków PiS.
Obliczone na skompromitowanie Trzaskowskiego, osiągnęły efekt odwrotny. Pokazały, że władza się go boi, że go postrzega jako swojego głównego rywala.
Pytając kandydatów o uchodźców, homoseksualistów, czy nieistniejącą szczepionkę, TVP po raz kolejny udowodniła, że żyje na innej planecie, niż większość Polaków. I nawet już nie chce udawać, że nie jest medialną filią Nowogrodzkiej.
Co gorsza – prezydent Duda nie potrafił wykorzystać szansy wybicia się na plecach Trzaskowskiego. Wypadł zwyczajnie blado. Postawiony w rzędzie jedenastu, powtarzający to samo, co od pięciu lat, przekonywał przekonanych.
Fakt, że Dudę ciągle popiera spory elektorat PiS, nie jest w żadnej mierze przesądzający.
Obecny prezydent wygra pierwszą turę, inny wynik byłby sensacją. Jednak to są wybory prezydenckie, a nie parlamentarne, tu trzeba kupić ponad połowę narodu. Tymczasem Duda został sformatowany w tej kampanii jako radykał. Z intencją mobilizacji twardego elektoratu i przejęcia głosów Krzysztofa Bosaka w drugiej turze.
Cóż, jest to jakiś pomysł, ale spin doktorzy PiS przegrzali wizerunek prezydenta jako siepacza walczącego z „ideologią LGBT”.
Polacy, przygnieceni faktycznymi, a nie wyimaginowanymi problemami, wyraźnie nie chcą już słuchać idiotyzmów o masturbowaniu dzieci w przedszkolach.
Tu nie trzeba być Einsteinem, żeby wyczuć kampanijną ściemę.
„Ciemny lud” tym razem tego nie kupił, więc w sztabie Dudy zarządzono błyskawiczny odwrót. Na ostatniej prostej Andrzej Duda ma znowu łączyć wszystkich Polaków.
Tak nagły zwrot może już tylko żenować. W ogóle Dudę dotknęło to, co pięć lat temu Komorowskiego. Przygnieciony aferami rządów partii władzy, miotający się między narracjami, próbujący wszystkiego, nawet rapu, by być cool, kończy kampanię jako bohater memów i filmików, w których jednego dnia pomstuje na gejów, drugiego ich szanuje, a trzeciego sam zostaje gejem, byle tylko odwrócić los kampanii.
Tak się nie wygrywa wyborów. Tak się co najwyżej traci resztki wiarygodności w kluczowym segmencie elektoratu - u niezdecydowanych.
Memy po debacie prezydenckiej w TVP. Menelowe plus, mucha, d...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Kalendarz Adwentowy 12 elementów
kup teraz

Kalendarz Adwentowy 7 elementów
kup teraz

Szampon balansujący 50ml
Szampon balansujący Hair in Balance by Onlybio w m…
Kajakiem pływał wśród rekinów - zobacz wywiad z Janem Skwarą