Festyn w Żywocicach
Taką zabawę organizuje już od czterech lat Ludowy Zespół Sportowy Żywocice. Społecznicy zbierają pieniądze od sponsorów i fundują dzieciom wszystkie atrakcje.
- Sami jesteśmy rodzicami i wiemy, jak to jest z festynami - mówi Izabela Szywalska, działaczka LZS. - Tu karuzela 5 zł, tu dmuchany zamek, tam lody, i jak się ma dwójkę dzieci, robi się 50 zł. U nas jest inaczej. Dzieci mogą się wyszaleć, ile dadzą rady. W 2009 roku wsparło nas 38 firm, urzędów i prywatnych osób, i to dzięki nim mogła odbyć się nasza impreza.
Atrakcji było dużo więcej, także dla dorosłych. Wiele emocji i aplauz publiczności wzbudził konkurs w rzucaniu "wackiem" (metrowym drewnianym palem). Józef Joszko - ubiegłoroczny zwycięzca tej osobliwej konkurencji - poprawił swój życiowy rekord i rzucił "wackiem" na 9,90 metra, za co otrzymał beczkę piwa. Najlepsza wśród pań była Justyna Namysło (3,5 m). Przebojem festynu był jednak turniej sołectw. Żywocice zaprosiły do zabawy sąsiednią wioskę - Pietnę, która pokonała gospodarzy. Rywalizowali także sołtysi: Szczepan Bryś i Henryk Weiss. Obaj okazali się tak samo dobrzy zarówno w przebijaniu balonów, jak ubijaniu jaj na czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
