Gehenna mieszkańców ulicy Gminnej trwa od lat, bo poziom hałasu dochodzącego z pobliskiej obwodnicy przekracza dopuszczalne normy. Dlaczego? Gdy kilkadziesiąt lat temu projektowano obwodnicę, nikt nie pomyślał o budowie ekranów dźwiękochłonnych.
- Już tyle razy obiecywano nam bariery, które choć trochę zasłonią nas od hałasu i pyłu z drogi, a wciąż nic się nie dzieje - denerwuje się Krystyna Baron z ulicy Gminnej.
Rok temu pisaliśmy o tym, że miasto odłożyło gotowe już plany budowy ekranów.
- Do pierwszego przetargu na te prace nikt się nie zgłosił, a drugi okazał się za drogi - przyznaje Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Dróg w Opolu. - Po zmianie projektu na pewno wrócimy do tej sprawy w przyszłym roku - zapewnia.
W tym roku MZD wymienił za to nawierzchnię na fragmencie drogi. Ulica bez dziur i asfaltowych łat ma być mniej hałaśliwa. Tymczasem mieszkańcom nic się nie poprawiło, bo kilka dni temu wycięto kilka rosnących wzdłuż obwodnicy drzew, które choć trochę odgradzały ich domy od ruchliwej trasy.
- To nawet nie drzewa, tylko krzewy, których wycinanie z rowów przydrożnych jest konieczne - tłumaczy Rybczyński. - Do końca tego roku położymy nową nawierzchnię na kolejnym 700-metrowym odcinku obwodnicy w tym rejonie, więc nie można powiedzieć, że nic nie robimy. Mieszkańcy powinni odczuć różnicę - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
