Ludzie narzekają na dewelopera, który buduje Książęce Osiedle w Opolu

fot. Sławomir Mielnik
- Rama okienna jest pęknięta i wmawiają mi, że to nie ma wpływu na szczelność okien - mówi Karina Król.
- Rama okienna jest pęknięta i wmawiają mi, że to nie ma wpływu na szczelność okien - mówi Karina Król. fot. Sławomir Mielnik
Źle zrobione ogrzewanie podłogowe, pęknięta rama okienna i inne niedoróbki - wyliczają Karina i Dariusz Królowie, skarżąc się na dewelopera. - A na dom czekamy od września.

Znajomy fachowiec stwierdził, że w podłodze brak jest ekranów cieplnych, więc ogrzewanie podłogowe nie będzie działać tak, jak powinno - mówi Karina Król z Opola, która ma zamieszkać w domu budowanym przez firmę Amerdom. - Rama okienna jest pęknięta, a wmawiają mi, że to nie ma wpływu na szczelność okna. Wykusz przecieka, brama garażowa została źle zamontowana, w dodatku w środę się okazało, że rury kanalizacyjne są położone za płytko, więc zimą mogą zamarzać...

Dom państwa Królów powstaje na Książęcym Osiedlu (przy wyjeździe na Strzelce Opolskie). Tak jak kilkanaście innych, miał być oddany do użytku we... wrześniu 2008 roku.

- Obiecywano, że może nawet wprowadzimy się jeszcze szybciej - twierdzą państwo Królowie. - Ale wiadomo, że przy budowach bywają poślizgi, więc liczyliśmy się z jakimś. Tyle że nie z prawie rocznym!
Tymczasem do dziś nie wprowadzili się do swoich czterech kątów. A zapłacili całą należną za dom kwotę (ponad 500 tys. zł) jeszcze we wrześniu, gdy podpisywali akt notarialny.

- Kiedy się wprowadzimy, nie wiemy, bo co chwilę znajdujemy kolejne niedoróbki - skarżą się.
Jacek Kruszczyński, szef Amerdomu, twierdzi, że opóźnieniom winna jest biurokracja.
- Na decyzję o warunkach zabudowy czekałem 14 miesięcy, na załatwienie formalności i położenie kanalizacji półtora roku - wylicza. - Żeby wybudować osiedle, takich dokumentów i pozwoleń musiałem zgromadzić masę.

Przyznaje, że Książęce Osiedle to jego pierwsza duża inwestycja deweloperska i ciągnące się procedury go zaskoczyły. Zapewnia jednak, że usterki w domu Kariny i Dariusza Królów usunie do 31 sierpnia.

- Tak się ostatnio umówiliśmy u notariusza, gdzie podpisywaliśmy umowę dotyczącą biegu gwarancji
- kwituje. - A zasadność zgłaszanych usterek będzie sprawdzać powołana do tego celu komisja i inspektor nadzoru budowlanego.

- Szczerze mówiąc, gdybyśmy mieli pewność, że odzyskamy pieniądze - nasze i z kredytu, który wzięliśmy na ten dom, to rozwiązalibyśmy umowę - denerwuje się Karina Król. - Tak zrobiły już trzy rodziny, które wcześniej chciały mieszkać na Książęcym Osiedlu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska