Ludzie nie chcą mieszkać w Piekle

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Należeliśmy do Nowej Wsi i problemu nie było, dopóki nie pojawiły się te tablice - mówi Henryk Urbański.
- Należeliśmy do Nowej Wsi i problemu nie było, dopóki nie pojawiły się te tablice - mówi Henryk Urbański. Jarosław Staśkiewicz
- Tyle przeżyłem, a na starość dostałem się do Piekła - denerwuje się Henryk Urbański, mieszkaniec przysiółka w gminie Domaszowice.

Przysiółek jest niewielki, ledwie kilka domów, 700 metrów od Wielołęki. Ale sprawa jest poważna i ociera się o ministerstwo. - Tyle lat była tu Nowa Wieś, a teraz zaczęli wymyślać z tym Piekłem - denerwują się mieszkańcy.

Piekło było Piekłem już za Niemców.
- Przed wojną funkcjonowały równocześnie nazwy Pieckel, Pieklo i Bachwitz-Wiesenau - wylicza Mateusz Magda, namysłowski historyk pasjonujący się lokalnymi dziejami, który sprawdził stare mapy i wykazy.

Jednak po wojnie nowi mieszkańcy nazywali Piekłem przede wszystkim pobliski staw, gdzie chętnie chodzili się kąpać. A w dowodach mieli wpisane Nowa Wieś, bo formalnie domy należą do tego sołectwa. Wszystko zmieniło się, kiedy urzędnicy z gminy (jak nam tłumaczą - na podstawie wytycznych z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji) "uszczęśliwili" mieszkańców okazałymi tablicami i drogowskazami z nazwą przysiółka.
- Jak zięć to zobaczył, to pojechał do gminy z pretensjami, żeby coś z tym zrobili - mówi pani Irena Urbańska. - Jak my się tu wprowadzaliśmy, to nie było żadnego Piekła. Kilka rodzin tu mieszka, jakie to piekło? Nieszczęśliwa nazwa, bo jak zapytają w jakimś urzędzie, gdzie się mieszka, to jak ludzie mają odpowiadać?

- A jak pielgrzymka rok temu szła, to dopiero był wstyd - załamuje ręce pan Henryk.
Na szczęście jest szansa, że prześladująca mieszkańców nazwa zniknie. - Jeśli ludzie jej nie chcą, to musimy im pomóc - mówi Helena Małaczyńska z Urzędu Gminy w Domaszowicach.

Na początku listopada rada gminy ogłosiła konsultacje w sprawie likwidacji odrębnej nazwy przysiółka, potem będzie potrzebna uchwała nowej rady, opinia wojewody i wreszcie sprawa trafi do ministra administracji i cyfryzacji.

Mieszkańcy żyją nadzieją, że minister zrozumie ich problem. Bo kto by chciał mieszkać w Piekle już za życia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska