Ludzie odbudowali ewangelicki kościół w Rozwadzy

fot. Beata Szczerbaniewicz
Norbert Siekierka przed wyremontowanym kościółkiem.
Norbert Siekierka przed wyremontowanym kościółkiem. fot. Beata Szczerbaniewicz
Przy drodze do Zdzieszowic straszyła przez pół wieku ruina kościółka ewangelickiego. Dzięki zapaleńcom udało sie budynek odnowić. Będzie on teraz pełnił funkcję miejsca spotkań dla artystów.

Budynek został wiernie odbudowany. To zasługa Jolanty i Norberta Siekierków z Rozwadzy oraz Elżbiety i Zenona Maślony z Kędzierzyna - Koźla. Studio, które mieści się w zabytkowym budynku nazwali ArtStudio ZeNori (od imion Zenon i Norbert).

26 czerwca odbyło się jego uroczyste poświęcenie i oddanie do użytku. W środku stoją stoły i krzesła, kanapa, kominek oraz fortepian. Jest też sprzęt audiowizualny - ekran i rzutnik, zaplecze kuchenne oraz mała część mieszkalna.

A wszystko to w stylowym, ascetycznym wnętrzu dawnej świątyni, otoczonej małym parkiem. Takie miejsce może być wykorzystywane na wiele sposobów. - Kilka zdążyliśmy już wypróbować, jeszcze w marcu zorganizowaliśmy tu koncert chopinowski, a w dniu otwarcia - występ chóru z gimnazjum i recital Katarzyny Pluty z zespołem Altra Volta - wymienia Norbert Siekierka pomysłodawca i główny reżyser przedsięwzięcia.

- Chcemy tu robić warsztaty artystyczne, wernisaże, spotkania z ciekawymi ludźmi, jest już osoba zainteresowana, by wynająć studio na warsztaty filmowe z Filipem Bajonem dla studentów. Można będzie robić szkolenia, bankiety, miałem nawet zapytanie o przyjęcie komunijne - kontynuuje.

Właściciele planują założyć stowarzyszenie i jemu powierzyć obiekt. ArtStudio nie jest nastawione na działalność komercyjną. Jak mówią jego twórcy, nie myśleli, żeby się na nim dorobić - "wystarczy, by zarobiło na swoje utrzymanie". Powstało z pasji i z marzeń, by z ruiny stworzyć coś pięknego.

- Kiedy kupiliśmy ją 1995 roku w środku rosły brzozy, deszcz padał przez dziury w dachu, a ludzie wywozili tu śmieci - opowiadają Siekierkowie. - Rozpoczynając to przed-sięwzięcie nie wiedzieliśmy, że będzie aż tak pracochłonne i kosztowne. Na kilka lat musieliśmy wstrzymać remont.

Nie udało im się pozyskać znikąd dotacji: ani od państwa, ani z Unii Europejskiej ani z żadnej fundacji. Kiedy oszczędności im się skończyły, z pomocą przyszli przyjaciele. I tak po 15 la-tach udało im się marzenie wcielić w życie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska