Łukasz Bawoł: Nie spodziewałem się takiego początku

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Łukasz Bawoł z Polonii Głubczyce
Łukasz Bawoł z Polonii Głubczyce Oliwer Kubus
Rozmowa z Łukaszem Bawołem, napastnikiem Polonii Głubczyce, lidera BS Leśnica 4 liga i najlepszym jej strzelcem – 19 bramek.

W meczu Polonii ze Starowicami padł bezbramkowy remis, choć pan pięciokrotnie próbował pokonać bramkarza rywali. Ten jednak był wyjątkowo dobrze dysponowany.
- Miał „dzień konia”. Zwykle podobne sytuacje zamieniam na bramki, ale tym razem czegoś zabrakło. Źle nie graliśmy, sytuacje stwarzaliśmy, ale ich nie wykorzystywaliśmy i mogliśmy za to zostać w końcówce skarceni.

To nie był też idealny mecz w waszym wykonaniu. Okazje bramkowe wynikały zwykle z błędów obrońców gości.
- Brakowało dwóch ważnych ogniw, czyli Rafała Czarneckiego i Mariusza Wiciaka. Remis nie jest zły, choć przynajmniej jeden strzał mógł wpaść. Wtedy byłoby pełne zadowolenie. O kryzysie nie ma mowy. Porażka w Kup była jedynie wypadkiem przy pracy, z kolei Starowice postawiły twarde warunki. To dobra, grająca dość ostro drużyna.

Mimo że w ostatnich dwóch meczach nie trafiał pan do siatki, to widać, że forma ciągle dopisuje. Z łatwością dochodzi pan sytuacji strzeleckich, a niemal każde pańskie zagranie niesie zagrożenie dla rywali.
- Fizycznie czuję się dobrze. Staram się ustawiać w taki sposób, by piłka mnie szukała. W spotkaniu ze Starowicami brakowało mi szczęścia. Gdybym miał go tyle co w poprzednich meczach, pewnie jedną czy dwie bramki bym strzelił.

W pierwszych dziewięciu meczach sezonu zdobył pan aż 19 goli. Mówi się, że 30 lat to najlepszy wiek dla piłkarza. W pana przypadku ta teoria zdaje się potwierdzać, bo „30” skończył pan w kwietniu. Osiągnął pan optymalną formę?
- Wcześniej, grając w Pietrowicach czy Raciborzu, też sporo strzelałem, ale w 4 lidze to pierwszy tak dobry sezon. Z czego to wynika? Nie wiem. W zeszłych latach też miałem dużo okazji, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. Teraz prawie każde uderzenie kończy się golem.

Pańska znakomita skuteczność odbija się echem w środowisku piłkarskim. Czy w związku z tym pojawiają się oferty z innych klubów?
- Póki co jest cisza. Trenerzy patrzą również na wiek. Mam już 30 lat, ale gdyby pojawiła się możliwość gry gdzieś wyżej, to nie mówię „nie”, może bym spróbował.

Zajmujecie na tym etapie rozgrywek pierwsze miejsce, więc siłą rzeczy jesteście stawiani w gronie faworytów do awansu. Myślicie już o ewentualnych występach w 3 lidze?
- Nie, na razie nie. To sprawa dla zarządu, a my mamy grać swoje, wygrywać, tak żeby w końcowej tabeli być jak najwyżej. W 3 lidze już grałem i choć nie chcę nas z góry przekreślać, to wiem, że byłoby nam bardzo ciężko.

W Polonii występuje obecnie sporo młodych zawodników, ale jest też kilku starszych. To klucz do sukcesu?
- Starszyzna jest potrzebna w zespole. Nie tylko na boisku, ale także w szatni, by czasem krzyknąć i zmobilizować całą drużynę do lepszej gry. Atmosfera dopisuje, jednak wpływ na to mają przede wszystkim dobre wyniki. Gdyby ich nie było, to każdy by się wkurzał. Mamy na koncie 9 zwycięstw oraz po jednym remisie i porażce. Sam tak udanego startu się nie spodziewałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska