Łukasz Wójcik: - Będę walczył o najwyższy cel

fot. www.kobu.pl
Łukasz Wójcik
Łukasz Wójcik fot. www.kobu.pl
- Tylko wytrwała praca może dać wyniki, więc się nie oszczędzałem - mówi Łukasz Wójcik, karateka KKK Kluczbork.

W najbliższy weekend we włoskiej miejscowości Casale Monferrato odbędą się 29. Mistrzostwa Europy w karate tradycyjnym. Wystąpi w nich dwóch zawodników Kluczborskiego Klubu Karate: Łukasz Wójcik (wśród seniorów) i Henryk Pepliński (wśród juniorów). Medalowe szanse ma 29-letni Wójcik, który dwa tygodnie temu wywalczył Puchar Świata i jest aktualnym mistrzem Polski w kumite.

- Od miesiąca przygotowujesz się do mistrzostw na zgrupowaniach, sięgnąłeś po prestiżowy Puchar Świata. Forma jest optymalna? - pytamy Wójcika.
- Jest dobra, bo solidnie się przygotowywałem. Mieliśmy dwa zgrupowania kadry, a na ostatnim treningi były bardzo intensywne, odbywały się trzy razy dziennie przez siedem dni i trwały po półtorej godziny. Tylko wytrwała praca może dać wyniki, więc się nie oszczędzałem.

- Pokonałeś ostatnio światową czołówkę i to w łączonej konkurencji technicznej i walkach. To oznacza, że jedziesz do Włoch po medal?
- Po pierwsze wystąpię tylko w walkach i na tym się koncentruję, ale to nie oznacza, że będzie łatwiej. Specjalizacja jest w karate widoczna i rywale będą mocni. Po drugie nie stawiam przed sobą zadania wywalczenia medalu, choć o nim myślę. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony, gdyż to kolejny etap mojej kariery i podchodzę do tego bardzo spokojnie.

- Indywidualnie byłeś mistrzem Starego Kontynentu już cztery razy. Po Pucharze Świata przyznałeś, że wygrać go to najtrudniejsze zadanie. Najwyższy zatem czas, aby odzyskać tytuł w Europie.
- Każdy zawodnik walczy o najwyższy cel i ze mną jest identycznie, bo o to chodzi w sporcie. Jak mówiłem nie rozdaję medali przed zawodami, a starałem się do nich jak najlepiej przygotować. Jak będę skoncentrowany i skuteczny, to powinien być dobry wynik. Może nawet odzyskam tytuł.

- Masz w dorobku tytuły mistrzowskie na arenach europejskich i światowych w drużynie. Tym razem jednak nie ma cię w polskim zespole...
- Dla mnie docelową imprezą są przyszłoroczne mistrzostwa świata i na nich chcę powalczyć o medale. Dlatego podjęliśmy decyzję, że najlepsi zawodnicy we Włoszech nie wystartują w drużynie. Szansę dostaną młodsi koledzy, którzy będą mogli się sprawdzić. Chcę jednak do drużyny wrócić za rok i co najmniej powtórzyć wynik sprzed roku, kiedy wywalczyliśmy wicemistrzostwo świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska