LZS Starowice Dolne mistrzem sezonu 2022/23. Podsumowanie 29. kolejki BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Wydarzeniem 29. kolejki w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej było zwycięstwo LZS-u Starowice Dolne, który po pokonaniu 3:1 Porawia Większyce zapewnił sobie 1. miejsce na koniec sezonu.
Wydarzeniem 29. kolejki w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej było zwycięstwo LZS-u Starowice Dolne, który po pokonaniu 3:1 Porawia Większyce zapewnił sobie 1. miejsce na koniec sezonu. Wiktor Gumiński
Wydarzeniem 29. kolejki w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej było zwycięstwo LZS-u Starowice Dolne, który po pokonaniu 3:1 Porawia Większyce zapewnił sobie 1. miejsce na koniec sezonu.

LZS Starowice Dolne mistrzem BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej! Starowiczanie zapewnili sobie pierwsze miejsce dzięki zwycięstwu z PoRaWiem Większyce, a mecz zakończył się wynikiem 3:1. Niemniej do przerwy to dobrze spisująca się wiosną ekipa z Większyc miała więc powodów do radości, ponieważ na półmetku prowadziła 1:0 po trafieniu Patryka Linka. W drugiej połowie piłkarze LZS-u Starowice odwrócili jednak losy rywalizacji i tym samym potwierdzili, że ich triumf w całych rozgrywkach był w pełni zasłużony.

Jan Jędrychowski, drugi trener LZS-u Starowice Dolne: Pierwsza połowa była wyrównana i generalnie trudna dla nas. Co prawda bardzo szybko mogliśmy objąć prowadzenie, ale to rywale w 8. minucie otworzyli wynik i skomplikowali nam sprawę. W przerwie dokonaliśmy jednak dwóch zmian, które dały wymierny efekt. Od początku drugiej połowy zaczęliśmy grać to, co sobie zakładaliśmy. Wykazywaliśmy się cierpliwością i opanowaniem, co przyniosło efekt w postaci trzech goli, przypieczętowujących nasz triumf w rozgrywkach.

- Przede wszystkim gratuluję awansu LZS-owi Starowice Dolne, ponieważ z przebiegu całego sezonu należał się on tej drużynie najbardziej. Pierwszą połowę tego meczu zagraliśmy jednak naprawdę dobrze, prezentowaliśmy się nieco lepiej od przeciwnika i na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem 1:0. Na drugą wyszliśmy ze sporymi nadziejami, ale zespół ze Starowic potwierdził w niej, że w tej chwili jest od nas piłkarsko lepszy. Zdobył wtedy trzy bramki i właśnie mniej więcej taka była między nami różnica – podsumowuje Tomasz Hejduk, trener Porawia Większyce.

Niezwykle ważny, bezpośredni pojedynek w kontekście bezpośredniego utrzymania wygrała natomiast Victoria Chróścice. Dzięki temu, że pokonała ona na wyjeździe 2:1 Skalnika Gracze, zapewniła ona sobie pozostanie w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej na kolejny sezon. Skalnik wciąż nie może być pewny swego, bo o utrzymanie na 4-ligowym poziomie w barażach będą ostatecznie rywalizować 12. i 13. drużyna w końcowej tabeli.

- Mecz na remis. obie drużyny miały tyle samo sytuacji. Mieliśmy trochę pecha, bo strzeliliśmy w słupek i poprzeczkę. Niestety nie wszyscy uczestnicy meczu zaprezentowali wymagany poziom – kończy Damian Dziura, trener Skalnika.

Nadzieję na zajęcie jednej z tych lokat przedłużył Stegu Start Jełowa, dzięki niespodziewanej wygranej 3:1 nad MKS-em Gogolin. W ostatniej kolejce czeka go jednak jeszcze trudniejsze zadanie, bo zmierzy się na wyjeździe z rozpędzoną Małąpanwią Ozimek.

Tomasz Ciastko, trener Startu: Zwycięstwo jest pozytywne, aczkolwiek ten krok w stronę utrzymania został wykonany trochę za późno. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, ale w ostatnich minutach przez przerwą jeden z zawodników MKS-u otrzymał czerwoną kartkę. Niemniej zagraliśmy dobry mecz.

- Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W 44. minucie mojemu zawodnikowi została pokazana czerwona kartka zbyt pochopnie. Obejrzałem mecz raz jeszcze i nie mam w tej kwestii wątpliwości – zapewnia Adrian Pajączkowski, trener MKS-u. - Przeciwnik był zdeterminowany, nie miał nic do stracenia, grało nam się bardzo trudno. Odpowiedzieliśmy raz, ale na kolejne bramki nie znaleźliśmy recepty. Trudno było nam się pozbierać, aczkolwiek próbowaliśmy, walczyliśmy. Były fragmenty, gdy zagrażaliśmy bramce, ale to nie wystarczyło.

Tym razem zespół z Ozimka pokonał 5:2 Polonię Głubczyce. Wbrew pozorom nie miał on jednak „spacerku”, ponieważ dwa ostatnie gole zdobył dopiero w doliczonym czasie gry.

- Przeciwnicy co prawda dwukrotnie łapali kontakt, ale nasze zwycięstwo było w pełni zasłużone i raczej niezagrożone – zapewnia Wojciech Scisło, trener Małejpanwi Ozimek. - Tak naprawdę tylko przez własną nieskuteczność nie „zamknęliśmy” tego meczu wcześniej. Wynik mógł być znacznie bardziej okazały, ale też zarazem z paru elementów w naszej grze nie mogliśmy być w pełni zadowoleni. Choćby z tego, że Polonia zdobyła dwa gole po rzutach karnych, które zupełnie niepotrzebnie, na własne życzenie, właściwie jej podarowaliśmy.

Jeszcze bardziej efektowny triumf zanotował Ruch Zdzieszowice. Ekipa ta, która już na pewno zostanie wicemistrzem rozgrywek, wygrała w Piotrówce z miejscowym LZS-em aż 6:2. Gwiazdą tego spotkania był główny snajper Ruchu Piotr Strzelecki. Dzięki zdobyciu czterech bramek, najprawdopodobniej zapewnił on sobie również tytuł króla strzelców całych rozgrywek.

Adam Jaremko, trener LZS-u: Biorąc pod uwagę nasz skład, piłkarsko wyglądaliśmy w miarę fajnie. Uważam, że powinno się grać wysoko, ambitnie i będziemy ten pomysł na grę podtrzymywać, tym bardziej, że utrzymanie już sobie zapewniliśmy. A Ruch to wiadomo: dążył do zwycięstwa. Ogólnie działo się. Stworzyliśmy sobie kilka stuprocentowych okazji, rywale też mieli ich więcej, niż wykorzystali. Mecz mógł potoczyć się w różne strony.

- Mecz bez historii. Spokojna wygrana, niepotrzebnie stracone dwie bramki. Przeciwnik stworzył sobie kilka sytuacji, dwie z nich zamienił na gola. Niepotrzebnie się rozluźniliśmy. Obie ekipy miały mocno zdekompletowany skład, ale trzeba było rozegrać ten mecz. Ot, granie bez stawki na zakończenie sezonu – mówi Sebastian Polak, trener Ruchu.

Spotkanie Odry II Opole i LZS-em Walce również nie należało do „wydarzeń kolejki”. Opolanie mieli wprawdzie chrapkę na komplet punktów, ale zespół gości bronił się na tyle dobrze, że obie drużyny straciły po jednej bramce, w efekcie czego podzieliły się punktami.

- Ten remis kompletnie nas nie satysfakcjonuje – zapewnia Kacper Dachnowski, zawodnik Odry. - Patrząc na przebieg całego meczu – byliśmy zespołem lepszym. Niestety rywale stanęli twardo w defensywie, odgryzali się kontratakami i za to mają jeden punkt. Nasza niemoc w ataku często wynika z tego, że przeciwnicy są nisko ustawieni, w okolicy ich pola karnego jest bardzo gęsto, przez co trudno znaleźć sobie miejsce i doprowadzić do dogodnej okazji strzeleckiej.

- Jesteśmy doświadczoną drużyną. Zespół Odry jest za to znacznie młodszy, przez co zostaliśmy „zabiegani”. Ale remis na wyjeździe nas satysfakcjonuje. Nie cieszymy się z tego wyniku nie wiadomo jak, ale nie jest źle – deklaruje Kamil Łątkowski, zawodnik LZS-u.

Zwycięstwo było również celem Fortuny Głogówek, i to jej się udało. Pewna wygrana 3:1 z OKS-em Olesno zapewniła jej awans na 4. lokatę, z kolei ekipa Arkadiusza Świerca wciąż walczy o to, by zagrać w barażach o utrzymanie w 4 lidze i uniknąć bezpośredniego spadku.

Maciej Lisicki, trener Fortuny Głogówek: Zagraliśmy bez fajerwerków, ale bardzo solidnie i pewnie przypieczętowaliśmy swoją wyższość. Walczący o utrzymanie OKS nie ułatwiał nam zadania, natomiast jego piłkarze popełnili parę błędów, które umiejętnie wykorzystaliśmy. Choćby przy trzeciej bramce, którą zdobyliśmy zaraz na początku drugiej połowy. Dzięki temu właściwie już wtedy zakończyliśmy emocje w całym spotkaniu.

Emocji nie brakowało za to w Krapkowicach, gdzie Unia podejmowała PPO Piasta Strzelce Opolskie. Niestety dla ekipy Sławomira Sieńczewskiego, remis nie zapewnił jej kolejnej szansy na uniknięcie degradacji. Krapkowicki zespół jest pierwszym, o którym wiadomo, że w przyszłym sezonie zagra w klasie okręgowej.

- Zostawiliśmy serce na boisku, ale w podtrzymaniu nadziei na utrzymanie przeszkodziła nam nieskuteczność. Nie był to pierwszy mecz, w którym zmarnowaliśmy kilka stuprocentowych okazji bramkowych. Teraz, nie licząc zdobytego gola, zmarnowaliśmy minimum trzy wyborne szanse. W całej rundzie, a zwłaszcza w końcówce sezonu padliśmy też ofiarami zbyt wąskiej kadry. Ewidentnie mieliśmy problemy, kiedy część graczy wypadła nam z powodu kontuzji i kartek – wylicza Sławomir Sieńczewski, trener Unii Krapkowice.

- Nie był to szczególny występ w naszym wykonaniu. Wiedzieliśmy, że mająca nóż na gardle Unia absolutnie nie odpuści. Rzeczywiście nie było nam łatwo, ponieważ rywale dobrze się bronili i byli nastawieni na grę długą piłką. My zarazem także byliśmy nieskuteczni, przez co mecz był w naszym wykonaniu szarpany. Na szczęście dobrze zareagowaliśmy na to, że jako pierwsi straciliśmy gola. W szalonej końcówce byliśmy bliscy zdobycia zwycięskiej bramki, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem mogliśmy też po raz drugi dać się zaskoczyć – omawia Maciej Kułak, trener PPO Piasta Strzelce Opolskie.

W załączonej galerii znajdziecie wszystkie wyniki i strzelców goli w poszczególnych meczach.

Aktualna tabela BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej
1. LZS Starowice Dolne - 29 meczów, 74 punkty, bramki 99-23
2. Ruch Zdzieszowice - 29, 71, 91-35
3. Małapanew Ozimek - 29, 61, 93-31
4. Fortuna Głogówek - 29, 48, 59-40
5. MKS Gogolin - 29, 46, 52-41
6. Odra II Opole - 29, 41, 54-47
7. LZS Piotrówka - 29, 40, 58-62
8. Porawie Większyce - 29, 39, 52-55
9. LZS Walce - 29, 38, 45-57
10. Piast Strzelce Op. - 29, 34, 40-51
11. Victoria Chróścice - 29, 34, 46-62
12. Skalnik Gracze - 29, 28, 44-69
13. OKS Olesno - 29, 28, 39-81
14. Start Jełowa - 29, 26, 47-71
15. Polonia Głubczyce - 29, 25, 43-82
16. Unia Krapkowice - 29, 24, 26-81

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska