LZS-y muszą wybudować szatnie i ubikacje

fot. Radosław Dimitrow
Działacze Budowlanych Strzelce Opolskie Antoni Merkel i prezes Janusz Krawczyk zapewniają, że od wiosny klub będzie spełniać warunki postawione przez zarząd podokręgu.
Działacze Budowlanych Strzelce Opolskie Antoni Merkel i prezes Janusz Krawczyk zapewniają, że od wiosny klub będzie spełniać warunki postawione przez zarząd podokręgu. fot. Radosław Dimitrow
Jeśli tego nie zrobią, nie dostaną licencji na prowadzenie rozgrywek na własnych boiskach. Problem dotyczy kilkunastu zespołów w powiecie strzeleckim.

Szatnie i sanitariaty to w wielu LZS-ach wciąż luksus.

Bywa, że zawodnicy nie mają gdzie się przebrać w stroje piłkarskie lub muszą korzystać ze starych baraków, w których nie ma ani prądu, ani wody.

Jeszcze gorzej jest z dostępem do ubikacji.

Tych w powiecie strzeleckim nie ma aż dziewięć klubów, a w krapkowickim siedem.

Zarząd Podokręgu Opolskiego Związku Piłki Nożnej w Strzelcach Opolskich, który zrzesza kluby z obu powiatów postawił ultimatum: jeżeli nie zostaną stworzone odpowiednie warunki do gry, boiska mogą nie być dopuszczone do rozgrywek.

- Szatnie oraz toaleta dostępna dla zawodników, sędziego i kibiców to absolutne minimum, które musi być spełnione - mówi Bogdan Pietraczuk, prezes strzeleckiego podokręgu.

Jak LZS-y zamierzają poradzić sobie z problemem?
Czytaj w czwartek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"
.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska