Ma pan w domu bombę! Głupi żart 13-latka z Prudnika

fot. archiwum
fot. archiwum
W środku nocy zadzwonił pod przypadkowy numer telefonu i zawołał: Ma pan w domu bombę.

Sześciu policjantów, dwa zastępcy straży pożarnej, zespół ratunkowy z pogotowia. Tyle osób zaangażowanych było w akcję sprawdzanie anonimowej groźby telefonicznej, jaką w środku nocy odebrał mieszkaniec wioski pod Prudnikiem.

Młody głos zawołał: Mam pan w domu bombę zegarową, potem się rozłączył. Policjanci bomby nie znaleźli, ale ustalili telefon komórkowy, z którego dzwoniono i jego właściciela.

13-letniemu Michałowi B. z Prudnika się nudziło, bo spędzał noc z kolegami poza domem. Chcieli się zabawić.

Jego rodzice prawdopodobnie zapłacą za koszt akcji, a chłopiec trafi pod kuratelę sądu rodzinnego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska