Obóz Blechhammer został zabezpieczony przed degradacją
Obóz Blechhammer znajdował się między Sławięcicami a Blachownią (dziś osiedla Kędzierzyna-Koźla). Funkcjonował równolegle z największą "fabryką śmierci" na świecie - niemieckim nazistowskim obozem zagłady Auschwitz-Birkenau. Był jego filią. Do dziś w lesie na peryferiach miasta stoją wieże strażnicze, schrony, fragmenty ogrodzenia i niezwykle działające na wyobraźnię krematorium. Z czasem pozostałości obozu niszczały, dlatego podjęto decyzje o zabezpieczeniu ruin.
- Pozostałości niemieckiego podobozu KL Auschwitz III – Blechhammer, nadgryzione zębem czasu, zostały zabezpieczone przed dalszą degradacją. Dzięki przeprowadzonym pracom konserwatorskim, bramy wjazdowe i wieżyczki będą przez kolejne dekady pełniły swoją symboliczną rolę, przypominając o ofiarach nazistowskich zbrodni wojennych - poinformował Piotr Pękala, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.
Prace renowacyjne, które trwały kilka tygodni, obejmowały m.in. uzupełnienie konstrukcji żelbetonowej oraz ochronę obiektów przed erozją i wilgocią. To kolejna tego typu inwestycja w tym miejscu, poprzedzona odrestaurowaniem budynku krematorium oraz pieca. W planach miasta jest również zabezpieczenie znajdującego się tam schronu przeciwlotniczego, na co przygotowywana jest już odpowiednia dokumentacja techniczna.
Na realizację tych zadań Gmina Kędzierzyn-Koźle otrzymała dofinansowanie z „Funduszu Promocji Kultury” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Dzięki tym działaniom, miejsce to będzie mogło na długo pozostać świadectwem tragicznych wydarzeń z przeszłości, przypominając o historii, która nie może zostać zapomniana - podkreślają władze miasta.
Niemiecki nazistowski obóz Blechhammer. Jakie tragiczne wydarzenia miały tu miejsce?
Ten największy z podobozów Auschwitz został zlokalizowany obok fabryki paliw syntetycznych koncernu Oberschlesische Hydrierwerke A.G. Powstał w kwietniu 1944 r. poprzez przejęcie przez komendanturę Auschwitz obozu pracy przymusowej dla Żydów Organizacji Schmelt.
Obóz obejmował 25 baraków drewnianych: mieszkalnych, magazynów, kuchni, umywalni, itp., otoczonych murem z płyt betonowych zwieńczonym drutem kolczastym pod napięciem. Działało też tam małe krematorium. Więźniowie pracowali przy rozbudowie zakładu: kopaniu fundamentów, budowie dróg i schronów przeciwlotniczych.
Menu więźniów obozu w Blechhammer, które miało dać im energię do kilkunastogodzinnej pracy fizycznej, wyglądało następujaco:
- Śniadanie - pół litra niesłodzonej kawy lub wywaru z ziół
- Drugie śniadanie - miska zupy z karpielami (odmiana brukwi)
- Obiad (podawany po zakończeniu pracy, przed wymarszem do obozu) - 3/4 litra zupy z brukwi, kapusty i ziemniaków; 3-4 ziemniaki w mundurkach; trochę wodnistej zupy
- Kolacja - 400 gr chleba razowego, ćwierć kilograma margaryny lub marmolady, sera bądź kiełbasy
Życie i organizacja obozu w Sławięcicach nie różniły się od innych miejsc pracy przymusowej w III Rzeszy. Na czele lagru stał komendant (Lagerfuhrer). Pierwszym był Otto Brossmann, który pełnił tę funkcję do listopada 1944. Wtedy zastąpił go Kurt Klipp.
Komendant był równocześnie dowódcą kompanii wartowniczej. Podlegała mu cała załoga: podoficer raportowy, nadzorcy bloków, sanitariusze oraz strażnicy. Spośród więźniów wybierano funkcyjnych, tworzących swoisty samorząd więźniarski, sprawujący bezpośrednią kontrolę nad pozostałymi. Na czele funkcyjnych stał starszy obozu Karl Demerer, sprawujący swoje obowiązki przez cały czas istnienia lagru w Blechhammer.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?