Maciej Bartoszek, trener Korony: Nie wierzyłem, że się udało

(SAW)
Sławomir Stachura
Trener Korony Kielce Maciej Bartoszek wrócił z dalekiej podróży. Chwilę po zakończeniu przegranego 0:1 meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza jego drużyna była poza ósemką, ale pomogła Wisła Płock, która strzelając gola z rzutu karnego w ostatnich sekundach spotkania i remisie z Arką w Gdyni 1:1 sprawiła, że Korona znalazła się w grupie mistrzowskiej.

- W meczu popełniliśmy kardynalny błąd, który kosztował nas stratę gola i potem były nerwy. Do ostatniej minuty liczyliśmy, że uda nam się wyrównać i wywalczyć pierwszą ósemkę. Z końcowym gwizdkiem zdawaliśmy sobie sprawę, że się nie udało. Ale potem nastąpił zwrot akcji i nagle okazało się, że ta praca, którą wykonaliśmy, dała nam awans. Mecz nam nie wyszedł, ale nie dlatego, że się nie staraliśmy. Wręcz przeciwnie, może za bardzo chcieliśmy zagrać dobrze dla naszej wspaniałej publiczności i może to nam przeszkodziło Jestem szczęśliwy , ale nie mam teraz siły się cieszyć. Nie wierzyłem długo, że się udało – mówił trener Maciej Bartoszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Bartoszek, trener Korony: Nie wierzyłem, że się udało - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska