Made in IPN - alternatywne metody poznawania historii

PAWEŁ BŁAŻEWICZ
Uczestnicy obozu patriotyczno-historycznego IPN w Nasicznej grają w „Misia Wojtka”, wakacje 2022 r.
Uczestnicy obozu patriotyczno-historycznego IPN w Nasicznej grają w „Misia Wojtka”, wakacje 2022 r. fot. IPN
„Rudy” przed Janem Pawłem II – to zdaniem uczniów postaci historyczne „najbardziej budzące ciekawość”. Na szczęście nie chodzi o „Rudego 102”, a o Janka Bytnara. Ale i tak powinny budzić zastanowienie wyniki badań zleconych przez Instytut Pamięci Narodowej zespołowi dr. hab. Krzysztofa Malickiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Dlatego prezes IPN dr Karol Nawrocki zwołał na PGE Narodowym debatę nad świadomością historyczną Polaków. Badania prof. Malickiego obejmują próbę ponad 6 tys. osób – najwięcej od początku lat 90. Co ciekawe, aż 56 proc. uczniów wskazało lekcje historii jako najważniejszą okazję do poznawania tej dziedziny. Jednocześnie uznali tę formę za nudną. IPN od wielu lat angażuje się w alternatywne metody poznawania historii, a od początku kadencji prezesa Nawrockiego ta tendencja znacznie przyśpieszyła, zwłaszcza dzięki powołaniu Biura Nowych Technologii, Biura Przystanków Historia oraz Biura Wydarzeń Kulturalnych.

W wirtualnej drukarni

Dotychczas niewielu poszło śladem nowoczesnych placówek – Muzeum Powstania Warszawskiego, czy ostatnio Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Wyłomu dokonuje IPN, i to zanim dysponowaliśmy badaniami prof. Malickiego. „Gra szyfrów” wykorzystująca technologię wirtualnej rzeczywistości już w zeszłym roku uzyskała rekomendację Ministerstwa Edukacji i Nauki jako narzędzie wspierające edukację szkolną. Jest do pobrania na jednej z najpopularniejszych platform gier internetowych „Steam”. Gracz zakłada gogle VR, zanurza się w wirtualną rzeczywistość wojny polskobolszewickiej i „rozgryzania” szyfrów komunistycznej armii. Liczba deszyfrantów przekroczyła już 123 tys. osób! Jeszcze lepszy efekt daje połączenie wirtualnej rzeczywistości z osobistą narracją i wykorzystaniem artefaktów z epoki. Osobiście miałem okazję przez tydzień prowadzić zajęcia dla uczniów szkół średnich, którzy zostali zaproszeni do wrocławskiego „Przystanku Historia”, by doświadczyć wirtualnej rzeczywistości w konspiracyjnej drukarni Solidarności Walczącej. Ta aplikacja nazwana „Szybowcowa ’87”, ukazuje mieszkanie rekordzisty świata w pływaniu na 100 m, Marka Petrusewicza, który oddał je na drukarnię „Królowej podziemnego druku” Barbary Sarapuk. Uczniom opowiedziałem o własnych doświadczeniach, jako ucznia szkoły podstawowej, z drukarni założonej przez moich rodziców. Młodzież mogła wziąć do ręki autentyczny sprzęt drukarski oraz posłużyć się gilotyną introligatorską i zszywaczem do książek używanymi przez Błażewiczów przy ul. Jaworowej 44. Wprawdzie badania prof. Malickiego wykazały atrakcyjność historycznej edukacji internetowej dla 56 proc. uczniów, a spotkania ze świadkiem historii dla 17 proc., ale połączenie tych metodologii nie dało 73, lecz 95 proc. zadowolenia uczestników zajęć. Aż 48 proc. dorosłych i 45 proc. uczniów wskazało filmy, telewizję i radio jako najważniejsze źródła wiedzy historycznej. Tu oczywisty hołd należy najpierw oddać animowanej „Historii Polski” zamówionej u Tomasza Bagińskiego na EXPO 2010 w Szanghaju – 4,7 mln odsłon na polskojęzycznym i 15 mln na angielskojęzycznym profilu na YouTubie. Nauka nie poszła w las. Opublikowana w 2017 r. przez Biuro Edukacji Narodowej IPN animacja „Niezwyciężeni” może się pochwalić ponad 7 mln odsłon na oficjalnym kanale IPNtv w serwisie YouTube. W 2021 r. ruszył projekt serii kilkuminutowych animowanych biografii „Bohaterowie Niepodległej” stylizowanych na gry komputerowe. To rysunkowa odsłona przebogatej serii broszur o tym samym tytule, dostępnych do pobrania w PDF na portalu przystanekhistoria.pl. Historię I i II wojny światowej łączy na YouTubie dynamiczna animacja o Janie Żabińskim, dyrektorze warszawskiego ZOO, który w czasie niemieckiej okupacji ukrywał tam Żydów. Zachęcam też do obejrzenia filmów o sanitariuszkach z wojny polsko-bolszewickiej – Teresie Grodzińskiej – i z Powstania Warszawskiego – Ewie Matuszewskiej, córce Ignacego Matuszewskiego, który we wrześniu 1939 r. wywiózł do Francji złoto Narodowego Banku Polskiego.

Od Bodo do „Żegoty”

W animowanym zasobie IPNtv znajdziemy również coś dla najmłodszych uczniów. Filmy z serii „Co by było, gdyby zwierzęta mówiły” pokazują historię Polski opowiadaną przez historyczne zwierzęta: niedźwiedzicę Baśkę Murmańską, Kasztankę Józefa Piłsudskiego, słynnego niedźwiedzia Wojtka oraz przez Sambo – psa, który występował z legendarnym aktorem Eugeniuszem Bodo. Warto przypomnieć odcinki animacji komiksowej historii „Antka Srebrnego”, „Akcji pod Arsenałem” czy „Bitwy Warszawskiej 1920”. Bardzo wygodną, dziesięciominutową formą edukacyjną, zarówno dla dorosłych, jak i młodzieży, jest seria filmów dokumentalnych „Przystanek Historia” realizowanych przez IPN z TVP Historia i umieszczanych na IPNtv. Szczególnie godne polecenia są odc. 69 o rodzinie Ulmów czy odc. 67 „Polski maharadża” o hinduskim władcy Nawanagaru, który przyjął do swojego księstwa 500 polskich sierot uratowanych z nieludzkiej, sowieckiej ziemi. Dotychczas widzowie najbardziej docenili odc. 50 „Wojsko PRL-u – nieludowe, niepolskie”. W ciągu niespełna trzech miesięcy ponad 100 tys. odsłon na IPNtv zyskała „Matusia”, film o Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi oraz ich przełożonej matce Matyldzie Getter. W czasie niemieckiej okupacji uratowały ponad 500 dzieci Podobną popularnością cieszy się pierwszy film fabularny produkcji IPN „Czarny sufit” o samotnym antykomuniście Józefie Mackiewiczu. Wyprowadzenie historii z archiwów bezpieki na sceny nie jest sprawą nową, ale dotychczas wciąż jeszcze niewyeksploatowaną – dlatego prezes IPN powołał Biuro Wydarzeń Kulturalnych, które z pomocą wybitnych artystów przemawia w szczególny sposób do naszych emocji. Cykl „Artyści Andersa” przypomina nam znane szlagiery dwudziestolecia wojennego, a także utwory napisane na uchodźstwie: „Umówiłem się z nią na dziewiątą” czy „Ta ostatnia niedziela”. Artyści, którzy wraz z armią gen. Andersa uratowali się ze Związku Sowieckiego, zorganizowali zespół „Polska Parada”, a w nim tak wybitne nazwiska jak: Jerzy Petersburski, Henryk Wars, Marian Hemar, Adam Aston czy Hanka Ordonówna. Biuro Wydarzeń Kulturalnych z pomocą artystów polskich scen zaprasza także do przeżycia trudniejszych tematów, jak grypsy ostatniego dowódcy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w spektaklu słowno-muzycznym „Czyste serce – rzecz o Łukaszu Cieplińskim”, spektakl „Irena” o Irenie Sendlerowej, która wraz z innymi działaczami „Żegoty” uratowała w czasie niemieckiej okupacji ok. 2500 dzieci żydowskich. Ofiary niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof zostały uczczone wykonaniem Requiem Kaszubskiego, mszy żałobnej skomponowanej przez Adama Diesnera do słów w języku kaszubskim franciszkanina Zbigniewa Joskowskiego.

Obozy, smartfony

W przygotowaniu jest festiwal „Sztuka Źle Obecna”, który zwraca należne miejsce autorom i dziełom ocenzurowanym w Polsce pod komunistycznym reżimem. Jak zwykle na wydarzeniach organizowanych przez IPN, wstęp wolny będą mieli wszyscy, którzy zarejestrują się internetowo na spektakle i koncerty w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Łodzi, a także we Wrocławiu, Nysie i Jeleniej Górze. Festiwal chce przywrócić pamięć o mało znanych artystach, jak: Andrzej Panufnik, Antoni Szałowski, Roman Palester, Roman Padlewski, Tadeusz Zygfryd Passern czy Stefan Behr. Najmłodsi mogą poznać historię II wojny światowej za pośrednictwem interaktywnego przedstawienia „Historia Misia Wojtka”. W ubiegłym roku zobaczyło je ok. 6 tys. dzieci w Polsce oraz ok. 1200 przedszkolaków w ośrodkach polonijnych w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Nowatorskim projektem Biura Przystanków Historia IPN jest „Drużyna Inki”. Po przedstawieniu tej bohaterskiej sanitariuszki, zbliżonej wiekiem do uczestników zajęć, następuje szkolenie z pierwszej pomocy przedmedycznej, ćwiczenia z fantomem, a na koniec wszyscy otrzymują podręczną apteczkę. Na bazie życiorysu Tadeusza „Teddy’ego” Pietrzykowskiego – polskiego boksera, który będąc więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych, ratował swoje życie walcząc na obozowych ringach, uczniowie poznają podstawy treningu bokserskiego. Biuro Przystanków IPN organizuje letnie obozy bez smartfonów. Turystykę w Bieszczadach połączyliśmy z opowieściami o historii Polski czy grami planszowymi, co na łonie natury smakuje inaczej niż w domu czy w szkole. Metodą łączącą środki tradycyjne z technologią są gry miejskie z zastosowaniem aplikacji Action Track. Uczestnicy odwiedzają za pomocą smartfona historyczne miejsca i poznają historię np. Jana Rodowicza „Anody” – bohatera Szarych Szeregów i Armii Krajowej, poznańskiego Czerwca 1956 czy rzeszowskiej Solidarności. Badania dr. hab. Krzysztofa Malickiego wykazały, że aż 50 proc. Polaków ma obojętny stosunek do historii swojej Ojczyzny. Wykorzystując opisane wyżej środki, możemy wspólnie „przeciągnąć” ich na stronę Historii, a przez to pomóc w zrozumieniu współczesności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Made in IPN - alternatywne metody poznawania historii - Nasza Historia

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska