To pierwsze takie miejsce, w którym zgromadzona została naprawdę duża ilość specjalistycznego sprzętu. Sporo powiatów pyta nas o ten magazyn - mówi Edyta Bednarska-Kolbiarz, rzecznik nyskiego starostwa.
- W paczkowskim magazynie, w siedzibie tamtejszej straży pożarnej, mamy nie tylko urządzenia i przedmioty niezbędne na wypadek wystąpienia powodzi, ale wszelkich możliwych kataklizmów - dodaje. - W razie czego - odpukać - będziemy mogli naprawdę szybko zareagować.
Jak informuje rzecznik, w zamyśle starosty nyskiego jest również zorganizowanie drugiego takiego magazynu, najlepiej gdzieś w okolicach Głuchołaz, aby sprzęt rozłożony został równomiernie w całym powiecie. Wszystko zależy jednak od funduszy i ewentualnych programów, które umożliwiłyby pozyskanie na ten cel dodatkowych, zewnętrznych pieniędzy.
Henryka Wołochacz, szefowa Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, cieszy się z tego co ma.
- Mamy np. namiot pneumatyczny, który można postawić w niespełna pięć minut, a może być wykorzystywany z powodzeniem przy ewakuacji ludności w przypadku powodzi. Jest w nim dziesięć łóżek, tyle samo krzeseł i stół, a całość po rozłożeniu liczy sobie 27 metrów kwadratowych. Czyli prawie jak kawalerka - uśmiecha się Henryka Wołochacz. - Brak takiego sprzętu odczuliśmy niejednokrotnie podczas różnych akcji ratunkowych, na przykład w przypadku powodzi w Dziewiętlicach.
Równie potrzebny na wypadek podtopień jest system zapór przeciwpowodziowych. To w sumie czterdzieści oddzielnych wałów, które po wypełnieniu wodą i połączeniu ze sobą stanowią 120-metrową zaporę. - Jako że poszczególne elementy można ze sobą spajać, niewykluczone, że z czasem będziemy mogli dokupować kolejne, wydłużając w ten sposób tę przenośną przeciwpowodziową zaporę - dodaje Wołochacz.
Ponadto w magazynie znalazły się jeszcze osuszacze do zawilgoconych pomieszczeń i budynków, centrala oraz kabloliny do łączności przewodowej, wysokiej wydajności motopompa, dwa agregaty prądotwórcze i nowoczesny ledowy system oświetleniowy.
- Obecni podczas odbioru sprzętu strażacy, szefowie gminnych jednostek gaśniczych, nie mogli wyjść z podziwu. To naprawdę sprzęt na miarę XXI wieku, jakiego nie ma na swoim wyposażeniu żadna jednostka straży w naszym powiecie - twierdzi szefowa centrum zarządzania kryzysowego.
To jednak nie wszystko. Do końca lutego do magazynu trafić ma jeszcze łódź ratunkowa i sprzęt dla płetwonurków. Te jednak wyjątkowo zdeponowane zostaną w Nysie - ze względu na bliskość jeziora i obecność wodnej ekipy ratowniczej.
- O ulokowaniu całego, głównego magazynu w Paczkowie zdecydowaliśmy ze względu na fakt, iż tamtejsza straż pożarna miała sporo wolnych pomieszczeń, które można było zagospodarować - informuje Henryka Wołochacz. - Przede wszystkim jednak chodziło o to, iż nyska komenda straży pożarnej położona jest na terenach zalewowych. Należało więc ulokować sprzęt tam, gdzie - w razie ewentualnego zagrożenia - będzie dostępny i gotowy do natychmiastowego użycia. Rzecz jasna modlimy się, by takowe nigdy nie nastąpiło!
Póki co w planach są więc tylko ćwiczenia - pierwsze w okolicach czerwca.
Wołochacz zaznacza przy tym, że strażacy z nowym sprzętem już teraz potrafią świetnie się obchodzi. Warto dodać, że powiat nyski pozyskał i wykorzystał na zorganizowanie tego magazynu całkiem sporą kwotę, bo blisko 600 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?