Magda wygrała walkę o życie

fot. Joanna Forysiak
Rodzice codziennie czuwają przy łóżku córki. - Czuję się dobrze - uśmiecha się Magda.
Rodzice codziennie czuwają przy łóżku córki. - Czuję się dobrze - uśmiecha się Magda. fot. Joanna Forysiak
Nyscy lekarze uratowali życie 26-letniej Magdy Petrus z Lewina Brzeskiego. - Nie wiem, jak im się odwdzięczę - mówi mama Elżbieta.

Elżbieta i Andrzej Petrusowie od półtora miesiąca codziennie przyjeżdżają na nyski OIOM. Magda leży w izolatce - ćwiczy zoperowaną lewą nogę, próbuje siadać. Przedwczoraj pierwszy raz wsiadła na wózek inwalidzki.

- Już jest fajnie - mówi mama. - Odłączyli ją od respiratora, jeszcze tylko lekko podają tlen. Córka ma porażenie kości strzałkowej, lekarze mówią, że i to ustąpi.
Magda jest blada, szczuplutka, ale uśmiechnięta. Cierpliwie tłumaczy, że czuje się dobrze.

- Chciałabym jak najszybciej wrócić do pracy - mówi.

To właśnie z pracy wracała w feralny czwartek, 2 listopada. Z dziećmi z warsztatów terapii zajęciowej była na basenie w Brzegu. Podopieczni jechali busem, ona z koleżankami - samochodem osobowym. Żeby uniknąć czołowego zderzenia, jej koleżanka chciała uciec swoim autem do rowu. Nie zdążyła. Nadjeżdżający samochód uderzył z impetem w siedzącą za kierowcą Magdę.

W szpitalu w Brzegu usunięto jej śledzionę, z podejrzeniem odmy płuc przetransportowano do Nysy.
- Trafiła do nas w bardzo ciężkim stanie, z pękniętą przeponą, dziurawym żołądkiem, który leżał w klatce piersiowej, połamanymi żebrami - opisuje dr Krzysztof Kazimierczak, ordynator OIOM. - W trzeciej dobie dostała ciężkiej sepsy.

- Całe szczęście, że lekarz dyżurny znalazł mnie w domu - mówi Krzysztof Dudek, ordynator torakochirurgii. - Operacja trwała 6 godzin.
Lekarze przyznają, że Magda kilka razy ocierała się o śmierć.

W leczeniu sepsy zastosowali białko C (preparat kosztuje 60 tys. zł!), hołubili Magdę, nazywali księżniczką.

- Następnego dnia wiedzieliśmy, że już jej nie stracimy - mówi Kazimierczak.
Mama ciągle jest trochę niespokojna, bo córka ma lekką gorączkę, ale Magda jest twarda. Mobilizuje się, by wyzdrowieć. Skoro lekarze mówią, że będzie dobrze...

- Uratowali mi córkę, gdyby nie oni... Nie dopuszczam myśli, co by było - powtarza pani Elżbieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska