Make-up na zajęciach? Nawet wskazane

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Ola, studentka I roku kosmetologii, podczas zajęć mogła się poczuć jak panna młoda, bo to jej przypadła rola modelki dla Dominiki.
Ola, studentka I roku kosmetologii, podczas zajęć mogła się poczuć jak panna młoda, bo to jej przypadła rola modelki dla Dominiki. Anna Grudzka
W Państwowej Medycznej Wyższej Szkole Zawodowej powstało niezwykłe laboratorium. Zamiast odczynników na półkach stoją tam błyszczyki do ust i tusze do rzęs. Studentki uczą się tu trudnej sztuki makijażu.

To pierwsza taka pracownia w Opolu. Przekraczając jej próg można się poczuć jak w najprawdziwszej teatralnej garderobie. Przy wielkich lustrach otoczonych wianuszkiem żarówek studentki poznają tajniki makijażu.

- W wykonaniu perfekcyjnego makijażu najważniejsze jest światło. Buzia musi być równomiernie oświetlona z każdej strony. Dlatego w pracowni zastosowaliśmy specjalny sposób oświetlenia twarzy z przodu, boku i z góry - mówi dr Izabela Wróblewska, dyrektor Instytutu Kosmetologii w Państwowej Medycznej Wyższej Szkole Zawodowej w Opolu. - Normalnie zajęcia odbywają się u nas rano, bo wtedy jest najlepsze światło. Gdyby jednak trzeba było pracować po zmroku, też nie będzie problemu, bo zastosowaliśmy w pracowni specjalne żarówki z zimnym światłem, które nie zmienia naturalnego koloru skóry - dodaje.

Na wyposażeniu pracowni są także kosmetyki znanych firm, każda studentka musi mieć jednak własne narzędzia - czyli pędzle i pędzelki do makijażu.

Wydawałoby się, że pomalowanie twarzy to sprawa bardzo prosta. Zanim jednak studentki wezmą się do pracy, muszą przejść gruntowe szkolenie teoretyczne dotyczące kosmetyków czy dobierania kolorów. Potem czas na zajęcia praktyczne.

Studentki mają już za sobą zajęcia z makijażu dziennego i wieczorowego. Ostatnio uczyły się, jak pomalować pannę młodą do ślubu.

- Malujemy się w parach, które za każdym razem się zmieniają - po to, by nie przywyknąć tylko do jednej twarzy - mówi Aleksandra Jasińska, studentka kosmetologii.

Zajęcia w pracowni prowadzą doświadczone kosmetyczki. Uczelnia myśli też o zatrudnieniu artysty plastyka, który prowadziłby ze studentkami zajęcia teoretyczne.

- Oprócz normalnych zajęć w pracowni planujemy także przeprowadzać kursy i szkolenia z zakresu wykonywania konkretnych makijaży. Tak, aby nasze obecne studentki, a przyszłe absolwentki, tuż po opuszczeniu uczelni mogły już pochwalić się jakimiś certyfikatami - mówi dr Izabela Wróblewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska