- Julcia już wcześniej miała zapalenie płuc, ale wtedy antybiotyki zadziałały błyskawicznie - mówi Bartłomiej Bonk. - Teraz przebieg choroby był poważniejszy.
Julia Bonk, wraz z siostrą bliźniaczką Mają, przyszła na świat 20 listopada 2012 r. w Wojewódzkim Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym w Opolu.
Maja kilka dni po porodzie została wypisana do domu. Julcia uległa niedotlenieniu mózgu, z powodu niezastosowania cesarskiego cięcia.
Sprawę badała komisja, złożona z pięciu lekarzy i rzecznik praw pacjenta, która uznała, że w trakcie porodu doszło do szeregu nieprawidłowości. Postępowanie wyjaśniające w prokuraturze i Izbie Lekarskiej trwa. Po tym, jak o sprawie zrobiło się głośno stanowisko stracił ordynator oddziału patologii ciąży i jego zastępca.
Julię udało się lekarzom odłączyć dziewczynkę od respiratora. Zaczęła sama oddychać. Była powoli przygotowywana do wyjścia do domu.
- Postępy w rehabilitacji były powolne, ale dostrzegalne - opowiada Bartłomiej Bonk. - Julcia już sama otwierała oczy, można było rozpoznać, kiedy śpi i kiedy nie śpi. Trochę przytyła. Do nagłego pogorszenia jej stanu doszło 13 lutego wieczorem, córeczka znowu nie była w stanie samodzielnie oddychać. Jesteśmy dobrej myśli, że podawane jej leki pomogą.
Druga bliźniaczka Maja rozwija się bardzo dobrze. Stale się uśmiecha, ma apetyt, jest spokojna. Rozpoznaje już bliskich. - Bardzo tęskni za swoją siostrzyczką - dodaje jej tato.
Jeśli ktoś chciałby pomóc Julii, której rehabilitacja może potrwać kilka lat, może przekazać na jej rzecz 1 proc. podatku - nr KRS 0000273196.
Pieniądze można też przesyłać na konto nr: 34 16801235 0000 3000 146 12426 z dopiskiem: Dla Julii Bonk "Opolskie Stowarzyszenie Rehabilitacji Neurologicznej i Funkcjonalnej".
Zobacz także: Bonkowie zaskarżą opolski szpital o odszkodowanie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?