Małe piekarnie giną, bo kupujemy chleb w marketach

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Spożycia pieczywa z roku na rok spada.
Spożycia pieczywa z roku na rok spada. Sławomir Mielnik
Tymczasem pieczywo w nich bywa bardziej przetworzone, czyli mniej zdrowe.

Palony słód jęczmienny i olej rzepakowy w chlebie żytnio-pszennym, glukoza z pszenicy lub kukurydzy w bułce pszennej, polepszacze, kwas askorbinowy, celuloza, hemiceluloza w chlebie pszennym.

Stabilizatory (guma guar, metyloceluloza i guma ksantanowa) i mleko w proszku albo barwniki (karoteny) w bułce pszennej.

Takie dodatki do pieczywa stosuje się w jednym z sieciowych marketów. Sklep wprawdzie o tym informuje, ale... Na kartce formatu A4 wymienione są składniki aż 24 rodzajów pieczywa, czcionką, której bez lupy nie da się przeczytać. Kartka zdobi piec, z którego wyjeżdżają "świeże bułeczki".

W innym sklepie sieciowym skład chleba wypisany jest na metce z ceną. Jeszcze mniejszą czcionką.

Kilogramowy chleb pszenno-żytni w markecie kosztuje ok. 3 zł, w piekarni - ok. 5 zł. - Kupuję w marketach, bo jest dużo taniej, pieczywo dostępne od rana do wieczora, a jak ktoś chce, to nawet cieplutkie bułeczki z pieca ma jak na zamówienie - mówi Agata Roj z Opola, której pięcioosobowa rodzina utrzymuje się z jednej pensji.

Tę opinię podziela wielu, dlatego sieciówki na brak klientów nie narzekają. A małe, tradycyjne piekarnie przeciwnie, z trudem radzą sobie na rynku. Albo rezygnują. Szacuje się, że rocznie w kraju ubywa od 200 do 300 piekarni.

- Przejęłam ten biznes po rodzicach - choć miałam inne plany zawodowe - bo wiem, ile wysiłku włożyli w prowadzenie piekarni. Dziś udaje nam się utrzymać tylko dlatego, że rozszerzyliśmy dział cukiernictwa - przyznaje Katarzyna Malik z Piekarni-Cukierni Malik w Głubczycach.

W tym mieście ostały się już tylko trzy tradycyjne piekarnie z pięciu działających przed laty.

Innym powodem upadku tych małych firm jest generalnie ograniczenie spożycia pieczywa, które z roku na rok spada, m.in. z powodu mody na diety bezglutenowe.

Piekarzom brakuje też następców, bo nie ma chętnych do tej ciężkiej pracy fizycznej, zazwyczaj także na nocnej zmianie.

Problemem jest również narzucanie producentom cen ustalanych przez sieci handlowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska