Pani Małgorzata pracuje jako pielęgniarka w Domu Pomocy Społecznej w Szymiszowie niedaleko Strzelec Opolskich, a także szpitalu w Toszku (woj. śląskie). Łączy dwa etaty, żeby utrzymać swoje dwie córki, które wciąż się uczą. Jak sama przyznaje, pomaganie innym, to jej życiowa pasja.
Zawsze uczynna, pogodna i uśmiechnięta - taką kojarzą ją pacjenci, a także koleżanki z pracy.
- Pani Gosia w pracy zawsze dawała z siebie wszystko, bo pomaganie to jest jej żywioł - mówi Anna Migoń-Wirska, kierownik DPS-u w Szymiszowie. - Wszyscy mamy teraz nadzieję, że to dobro, które przez lata dawała, teraz do niej wróci.
U 45-letniej Małgorzaty Kamrad lekarze zdiagnozowali niedawno raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. To już drugi nowotwór w jej życiu, bo pierwszy raz wygrała z rakiem w wieku 21 lat.
Małgorzata Kamrad się nie poddaje i właśnie rozpoczęła chemioterapię. Lekarze poinformowali pacjentkę, że istnieje duża szansa na wyleczenie, jeśli do terapii będzie włączony lek Pertuzumabem.
- Niestety jest to lek nierefundowany przez NFZ, głównie z powodu kosztów, jakie generuje - mówi Małgorzata Kamrad. - Tymczasem dzięki niemu mam szansę uwolnić się od raka z gwarancją, że już nigdy nie powróci. Niestety, moje dotychczasowe zarobki nie pozwalały mi na zaoszczędzenie wystarczającej kwoty potrzebnej na leczenie. Potrzeba 44 tys. złotych.
Każdy kto chciałby pomóc Małgorzacie Kamrad wygrać chorobą może to zrobić poprzez fundację onkologiczną Alivia
Na razie udało się zebrać mniej więcej jedną trzecią sumy. Do zakupu leku wciąż sporo jeszcze brakuje.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?