Mali Słowianie w Proślicach

Karolina Łagowska
Trzydzieścioro pięcioro dzieci odpoczywa od poniedziałku na biwaku terapeutycznym. Bawią się, śmieją i odpoczywają od kłopotów.

Część dzieci wypoczywających w Proślicach pochodzi z rodzin patologicznych, część z ubogich. Harcerze zorganizowali im pięciodniowy pobyt w zabytkowej szkole-pałacu w oddalonej o osiem kilometrów od Byczyny wiosce.
- Piotrek, ustaw się wreszcie! - upomina niesfornego kolegę Marek, czwartoklasista. Grupa przygotowuje się do wyjścia na spacer w okolice zalewu Brzóska. Chwilę wcześniej Ania Macias, jedna z opiekunek, przyniosła masę, z której dziewczynki zrobią sobie biżuterię. - Na biwaku dzieci zmieniają się w "Małych Słowian". Taki przygotowaliśmy dla nich program - wyjaśnia Ania.

Jak mówi harcmistrz Mariola Mandryga, komendantka byczyńskiego hufca ZHP, najważniejsze jest zapewnienie dzieciom odpoczynku. W pałacu, otoczonym parkiem ze starymi drzewami, wypocząć można świetnie. Tu podopieczni harcerzy mogą oderwać się od codziennych kłopotów, które często je przerastają. - Dzieci będą m.in. wykonywać makietę słowiańskiego grodu, brać udział w olimpiadzie sportów słowiańskich i zorganizują słowiański jarmark. Nie mogą się nudzić - dodaje druhna Mariola. Zajęcia są starannie dobrane i - co ważne - niemęczące. - Chodzi o to, by dzieci nie odczuły, że biorą udział w terapii - wyjaśnia opiekunka, Ania Dutkiewicz. - Kilka dni to za mało, żeby zrealizować wszystkie potrzebne ćwiczenia, ale w sam raz, żeby trochę im pomóc.

Dlatego harcerki skupią się na tych zabawach, które wzmocnią osobowość dzieci i podniosą ich poczucie własnej wartości. To przyda się każdemu z nich.
- Tutaj łatwiej jest do nich dotrzeć - przyznaje Ola Paczyńska, opiekunka. - Nie myślą o problemach, cieszą się, że mają wakacje.

- Chciałabym jechać na basen do Byczyny. I jak będzie ciepło, to pojedziemy - zdradza nam Justynka, przez najbliższe kilka dni Polanka. - Podopieczni harcerzy mają na kąpielisko wstęp wolny - mówi Robert Świerczek, dyrektor Ośrodka Kultury w Byczynie.
Jednak nawet kaprysy aury nie przeszkodzą biwakowiczom w odpoczynku - harcerze przezornie przygotowali bowiem dwa warianty planu zajęć - na deszczowe i ciepłe dni.
- Bardzo podoba mi się ten teren - mówi Michał i pokazuje plac zabaw, ulokowany na trawiastym placu przed szkołą. - Nie mogę doczekać się ogniska.

Marka, Damiana i Sebastiana zainteresowało życie pradawnych plemion słowiańskich, o których opowiadały im opiekunki. - Zrobiliśmy sobie łuki. Nie da się z nich upolować zwierzyny, ale i tak czujemy się jak prawdziwi Polanie.
Dlatego chłopcy z niecierpliwością czekają na wyjazd do skansenu w podopolskich Bierkowicach. Kornelia od zwiedzania drewnianych chałup i zagród woli zabawę w Bajlandii, do której również wstąpią wycieczkowicze.
Do szkoły w Proślicach przyjadą jeszcze dwa turnusy dzieci z Byczyny i okolic. - Chcielibyśmy zostać tu dłużej. Wakacje powinny wyglądać właśnie tak! - chórem przyznają młodzi Słowianie.
Harcerze przyjmują jeszcze zgłoszenia na biwak - tel. 413 46 32 w godz. 19 - 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska