Bernhard Serwuschok pochodzi z Opolszczyzny, ale od lat mieszka w Niemczech. Od wielkiej powodzi w 1997 roku wozi dary do swojego Heimatu.
W piątek przyjechał ze świątecznym transportem, ubrany w strój Świętego Mikołaja.
Wiem, że podopieczni domów pomocy społecznej i dzieci z domu dziecka czekają z utęsknieniem na Świętego Mikołaja, więc nie mogłem ich zawieść! - śmieje się Bernhard Serwuschok, kawaler maltański z niemieckiej Vechty.
Kilka dni temu wrócił z Litwy i Łotwy, w przyszłym tygodniu jedzie z darami do Kosowa.
Akcja „Pomoc dla Śląska” jest jego prywatną inicjatywą. Sam pozyskuje sponsorów, sam płaci za koszty transportu.
Do kosztów transportu dołożyli się kawalerowie maltańscy z Niemiec, którzy pomogli też przywieźć i rozładować dary: Ernst Möhlmann, Markus Hirndorf, Bernhard Lucks, Werner Büscherhoff i Patrick Schwalenberg.
- Teraz przywiozłem kolejne 7,5 tony darów, głównie żywność i słodycze na święta, ale także łóżka do domu pomocy społecznej i zabawki do domu dziecka - mówi Bernhard Serwuschok.
- Bardzo pomógł nam też właściciel firmy transportowej z Niemiec Paul Schockemühle, który za darmo pożyczył nam ciężarówkę do transportu - dodaje Bernhard Serwuschok. - Przyjechaliśmy dwoma samochodami: ciężarówką i busem z przyczepą.
Obdarowane zostały:
- Dom Dziecka w Sowczycach,
- DPS-y w Kluczborku, Radawiu i Czarnowąsach
- oraz Maltańska Służba Medyczna w Nysie.
- To jest już mój 284. transport. Wartość przywiezionych na Śląsk darów przekroczyła już kwotę 5 milionów euro, czyli ponad 21 milionów złotych - podlicza kawaler maltański Bernhard Serwuschok.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?