Małżeństwo to nie bajka

Redakcja
Nie ma recepty, która by zagwarantowała udane małżeństwo.
Nie ma recepty, która by zagwarantowała udane małżeństwo.
Rozmowa z Agnieszką Gawor, dyrektorem Instytutu Psychologii Uniwersytetu Opolskiego.

- Od kiedy jest pani mężatką i jak pani wspomina swój ślub?
- W tym roku minie 11 lat, jak wyszłam za mąż, a samo wspomnienie ceremonii jest nieco zatarte przez upływ czasu. Brałam ślub ostatniego dnia maja. Pamiętam, że było to dla mnie stresujące przeżycie. Pamiętam też straszliwe zimno niespotykane dla tego miesiąca, co przypłaciłam grypą. Ale sam ślub i wesele odbywały się w "ciepłym" klimacie.

- Dlaczego ludzie zawierają związki małżeńskie?
- W zasadzie każdy powód może w konsekwencji prowadzić do zawarcia małżeństwa. Może nim być miłość, ale równie dobrze lęk przed samotnością, ciążą czy presja otoczenia. Kobieta myśli: koleżanki ze studiów wyszły za mąż, czas ucieka, to i ja też muszę się za kimś rozejrzeć. Albo rodzina dziewczyny naciska: długo z tym chłopakiem jesteś, coś z tym trzeba zrobić, on taki miły chłopak, bo rodzinie się on podoba.

- Gdy obserwuje się niektóre kobiety, można odnieść wrażenie, że wyszły za mąż tylko dlatego, bo tak wypada, by nie poczuć się gorsze od innych. Czy taki związek może satysfakcjonować?
- A mężczyźni dali się złapać? Pamiętajmy, że małżeństwo to związek dwojga ludzi, którzy wybierają siebie nawzajem. Choć rzeczywiście jest tak, iż w procesie socjalizacji, czyli uspołecznienia płci, w wychowaniu dziewczynek dominuje większy niż u chłopców nacisk na pełnienie przez nie w przyszłości ról związanych z domem i rodziną: mężem i dziećmi. Kobieta przez posiadanie męża realizuje swój wizerunek kobiecości, podczas gdy wizerunek prawdziwego mężczyzny buduje się głównie poprzez pryzmat jego pracy zawodowej. Zatem posiadanie męża lub jego brak, szczególnie w pewnych kręgach kulturowych, mniejszych społecznościach, może być punktem odniesienia dla budowania poczucia własnej wartości: ja jako kobieta. W środowiskach wiejskich pokutuje nadal stereotyp starej panny, funkcjonuje on silniej niż w środowiskach wielkomiejskich, gdzie kobieta, która nie ma męża, "ukryje" się łatwiej.
- Czy takie postępowanie nie mści się potem na kobiecie?
- To zagadnienie jest bardzo złożone i trudno odpowiedzieć na to pytanie w kilku zdaniach. Małżeństwa mogą funkcjonować bardzo różnie. Oceniając małżeństwo innych osób, np. znajomych, sąsiadów czy kogoś z rodziny za punkt odniesienia przyjmujemy własne wartości, oczekiwania i potrzeby. Zadajemy sobie pytanie: "Jak ona może z nim wytrzymać?", "Co on w niej widzi?". To nie jest właściwa droga dla zrozumienia funkcjonowania innej pary. Myślę, że w małżeństwie ważne jest, aby większość kluczowych kwestii pasowała obojgu w tym samym stopniu. Współczesna psychologia twierdzi, że każdy człowiek rozwija się indywidualnie przez całe swoje życie. Ważne jest także, aby rozwój pary małżeńskiej podążał w tym samym kierunku i z podobną dynamiką. W miarę upływu lat on może stawać się coraz większym domatorem, który najchętniej spędza czas przed telewizorem, podczas gdy ona - najchętniej wychodziłaby gdzieś wieczorami. Jeżeli obie osoby w związku nie zaakceptują zmian zachodzących u siebie nawzajem, to może się to stać punktem konfliktowym.

Portret

Portret

Agnieszka Gawor jest doktorem psychologii, jej główne zainteresowania naukowe to psychologia społeczna, psychologia kliniczna i psychologia płci. Prywatnie: żona Pawła, mama 3-letniej Moniki i 10-letniego Mikołaja. Hobby: czytanie książek, nie tylko z dziedziny psychologii.

- Przed ślubem każda para uważa, że ich związek będzie jedyny i niepowtarzalny, a potem przychodzą rozczarowania. Dlaczego?
- Bo zostaliśmy wychowania na baśniach, w których wystarczy, że kobieta jest piękna i młoda, a zjawi się zakochany książę. Pamiętamy, jakimi słowami kończą się najczęściej baśnie? "... i żyli długo i szczęśliwie". Podobne epilogi spotykamy też we współczesnych romansach dla dorosłych. Takie modelowane zakończenie nie pokazuje trudów codziennego życia we dwoje, konfliktów i sposobów ich rozwiązywania. Nie pokazuje walki o związek.

- Tymczasem mężatki, które naczytają się w powieściach Danielle Steel o cudownej miłości, która potrafi niejedno przezwyciężyć, są wtedy jeszcze bardziej rozczarowane...
- Bo w romansach popularnych pisarek nie pokazuje się też, że po okresie romantycznej miłości, kiedy zauroczeni dostrzegamy jedynie zalety drugiej osoby, nadchodzi inny rodzaj uczucia. Zaczynamy widzieć także wady. Oczyście te wady nie pojawiają sie nagle, ale zakochani widzą świat przez różowe okulary.

- Czy istnieje recepta na idealne małżeństwo? Jak pielęgnować małżeńską miłość, by dotrwać ze sobą do końca?
- Nie znam takiej recepty. Gdyby taka istniała - znosiłaby odpowiedzialność dorosłych za związek. Myślę, że wzajemna troska, szacunek, trochę dystansu do swojej osoby i osoby współmałżonka. Otwartość w rozmowie może być pomocna w małżeństwie.

- Co jest najczęstszą przyczyną rozwodów?
- W literaturze psychologicznej wymienia się co najmniej kilka powodów rozwodów. Może nim być odczuwany brak wsparcia i pomocy ze strony współmałżonka, brak miłości, niewierność, różnice w wartościach, zainteresowaniach i potrzebach, problemy finansowe czy traumatyczne wydarzenia w rodzinie np. ciężka choroba dziecka, urodzenie dziecka niepełnosprawnego lub inne. Przyczyną rozwodów może być też alkoholizm, problemy osobowościowe, zaniedbywanie domu i dzieci, przemoc fizyczna i psychiczna. Należy podkreślić, że przemiany społeczno-obyczajowe polegające na zmianie obrazu kobiety rozwiedzionej mogą ułatwiać jej decyzję o odejściu od męża. Już nie będzie tą pokazywaną palcami. Podobnie aktywnosć zawodowa kobiet, idea równouprawnienia także w zarobkach kobiet i mężczyzn powoduje, że kobieta nie jest już tak silnie jak jeszcze 10 lat temu zależna finansowo od męża. Jest w stanie utrzymać siebie i dzieci. To również ułatwia decyzję o odejściu.

Liczby

Liczby

Liczba małżeństw zawartych na Opolszczyźnie

rok 1997 - 5.094
rok 1998 - 5.186
rok 1999 - 5.448
rok 2000 - 5.162
rok 2001 - 4.776
rok 2002 - 4.756
rok 2003 - 4.743
rok 2004 - 4.618
rok 2005 - 4.969
rok 2006 - 5.598
rok 2007 (tylko od stycznia do września włącznie, gdyż pełne dane nie są jeszcze znane ) - 4.592.
Źródło: Urząd Statystyczny w Opolu

- Czy ludzie powinni ze sobą przed ślubem trochę pomieszkać, by się sprawdzić, czy to jednak niewiele daje?
- Tę decyzję zostawiłabym do indywidualnej decyzji każdej z osób i nie wiązała z powodzeniem związku. Pamiętajmy, że o zamieszkaniu razem przed ślubem mogą decydować inne niż zakochanie kwestie. Religia, światopogląd, wyznawane wartości czy rodzice młodych ludzi. Czy osoby głęboko religijne, które nie mieszkają ze sobą przed ślubem, mają mniejsze szanse na udane małżeństwo niż osoby, które decydują się ze sobą zamieszkać? Odpowiedź jest chyba oczywista.

- Dlaczego małżonkowie są przed ślubem w swoich oczach doskonali, a potem czar pryska?
- Przed ślubem ludzie z reguły widzą siebie w nieco okrojonych sytuacjach społecznych. Mają mniej obowiązków do pogodzenia. W miarę lat przybywa obowiązków i odpowiedzialności za siebie i za dzieci.

- Niektóre małżeństwa zawierane są z przymusu np. z powodu ciąży przyszłej panny młodej. Czy to dobrze wróży na przyszłość?
- Nie wiem. Psychologia nie zajmuje sie wróżeniem, lecz szukaniem pewnych prawidłowości w zachowaniach ludzi.

- Chyba największym problemem są zdrady. Kto łatwiej wybacza: żona mężowi czy mąż żonie?
- Badania pokazują, że kobiety silniej reagują na zdradę emocjonalną, a mężczyźni na zdradę fizyczną. Ale sprawa nie jest tak prosta, gdy małżonkowie posiadają dzieci. Wówczas odpowiedzialność za związek to także odpowiedzialność za dzieci. Zastanowiłabym się też nad powodem zdrady. Może to jedynie konsekwencja trudności, które od jakiegoś czasu małżeństwo przeżywa, a nie powód problemów sam w sobie.

- Warto poddać się terapii, by uratować swoje małżeństwo? Kiedy lepiej z tego zrezygnować?
- Zawsze warto próbować, pod warunkiem, że oboje małżonków chce nad trudnościami pracować, że dostrzegają jakąkolwiek więź, która ich w danym momencie łączy, że widzą wspólny cel w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska