W tym roku mam wyraźnie więcej klientów – mówi Marek Malec z Dolnego Śląska, który prowadzi sprzedaż egzotycznych gatunków roślin. – Podejrzewam, że to efekt epidemii. Ludzie zrozumieli, że w tym roku raczej nie pojadą na wakacje za granicę, więc chcą mieć trochę egzotyki w swoim domu.
Polacy najczęściej kupują palmy. Metrową w donicy można nabyć już za 120 tys. złotych. 3 metrowa kosztuje ok. tysiąca. 2,5 metrowe drzewo oliwne z donicą to koszt ok. 5 tysięcy złotych.
Kilka internetowych sklepów oferuje też bananowce, bambusy, drzewa cytrynowe. Egzotyczne drzewa pojawiły się nawet w ofercie marketów budowlanych. Coraz więcej miast decyduje się też na wystawienie palm na publicznych skwerach i deptakach. Jednym z pierwszych były cztery lata temu Katowice. W lipcu palmy na rynku wystawiły władze Otmuchowa. W połowie sierpnia w Nysie na skwerze przy ul. Piastowskiej w Nysie stanie 8 palm, najwyższa będzie miała 4,5 metra wysokości.
- O kosztach powiemy na koniec, na razie nie wiemy dokładnie – mówi wicestarosta Damian Nowakowski. – Widzimy, że palmy w Otmuchowie cieszą się bardzo dużą popularnością. Ludzie je polubili.
Pierwsza plantacja oliwek?
Starostwo na zimę będzie przenosić drzewa do ogrzewanej hali. Tymczasem Marek Stolarski z Prudnika rozpoczął przed miesiącem jeszcze dalej idący eksperyment. W swoim domowym ogrodzie posadził na stałe, w ziemi kilka drzew oliwnych i palmowych. Pan Marek prowadzi w Niemczech firmę urządzającą ogrody, sprowadza egzotyczne rośliny od sprawdzonego dostawcy z Hiszpanii. W ogrodzie w Prudniku już pięć lat temu posadził drzewo bambusa.
- Zimę w Polsce przeżywa spokojnie w ogrodzie, bez żadnych zabezpieczeń – mówi Marek Stolarski. – Posadzone przed miesiącem drzewa oliwne mają po 270 - 300 lat, ale rodzą i mają piękne owoce. W Niemczech hoduję drzewa oliwne od 10 lat, co roku zbieram kilka kilogramów owoców. W Polsce klimat jest bardzo podobny do niemieckiego. Spodziewam się, że oliwki w Prudniku bez problemu przetrwają zimę. Szkodzą im zimne wiatry, które je wysuszają, więc w zimie będziemy je codziennie podlewać ciepłą wodą.
Prudnicka mini plantacja oliwek jest prawdopodobnie jedną z pierwszych w Polsce. Jej sąsiedzi już dopytują o metody uprawi i obserwują postępy. Jeśli drzewa przetrwają zimę, chętnych na taką plantację może być więcej.
- W Niemczech rośliny egzotyczne są bardzo popularne w prywatnych domach, ale też coraz więcej placów i skwerów jest obsadzana palmami – mówi Marek Stolarski. - W Kolonii sprzedaliśmy w 2019 roku ok. 2 tysięcy palm i tysiąc oliwek.
Kolejny eksperyment prowadzi czeski architekt ogrodnictwa Radim Slaby, który w opuszczonym kamieniołomie koło Ołomuńca zasadził kilka lat temu drzewka figowe. Co roku jesienią zbiera z nich ok. 20 kilogramów fig.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?