Targi nto - nowe

Maraton Orlika

Tadeusz Wyspiański [email protected]
Hokeiści Orlika zapowiadają walkę o zwycięstwo w każdym z trzech meczów.
Hokeiści Orlika zapowiadają walkę o zwycięstwo w każdym z trzech meczów.
Po przerwie spowodowanej zagranicznymi występami reprezentacji zespoły ekstraklasy w tym tygodniu zakończą rundę zasadniczą.

W ciągu pięciu dni rozegrane zostaną aż trzy kolejki spotkań, po których znów nastąpi pauza, a po niej rozpocznie się faza play off (start 22 lutego). Dziś opolscy hokeiści zagrają w Krynicy z zamykającym tabelę KTH. W piątek na "Toropolu" podejmą Wojasa Podhale Nowy Targ, a w niedzielę zakończą rundę meczem w Tychach przeciwko GKS-owi.

Opolanie jeszcze do niedawna toczyli korespondencyjny pojedynek o 5. lokatę z TKH Toruń, ten jednak ma w końcówce rozgrywek korzystniejszy rozkład gier. Oznacza to, choć niczego nie można być do końca pewnym, że Orlik do play off, niezależnie od wyników ostatnich spotkań, przystąpi z 6. pozycji.
- Czeka nas taki mały maraton - mówi Jerzy Pawłowski, II trener Orlika. - W Krynicy teoretycznie wystąpimy w roli faworyta, ale tak naprawdę, po tych wszystkich perturbacjach w klubie nie możemy być hurraoptymistami. Jeśli prezesi dotrzymają obietnic i będzie jasność finansowa, powinno być dobrze, jednak przy niesprzyjających okolicznościach możemy nie zdobyć tam punktu.
Trenerzy narzekają na nieplanowane przed sezonem przerwy w rozgrywkach zafundowane przez PZHL. Dotyczy to również Orlika.
- Najgorsze jest to, że nie gramy - stwierdza Pawłowski. - Treningi nie zastąpią meczów, a kolejne przerwy wybijają zespół z rytmu, całkowicie dezorganizują pracę szkoleniową, zmuszają do ciągłego powtarzania pewnych cyklów w pracy z drużyną.

Ile punktów może zdobyć Orlik w ostatnich spotkaniach? - Przy sprzyjających okolicznościach wszyscy rywale są do ogrania - twierdzi trener. - Pamiętajmy, że w Nowym Targu toczyliśmy bardzo wyrównaną walkę z faworytem. To, co powiem, zabrzmi może jak truizm, powtarzanie się, ale prawda jest taka, że musimy być uważni w defensywie i grać na pełny gaz. To tyle i aż tyle. Niewiadomą są natomiast występy Lipińskiego i Mintela. Grzegorz wprawdzie podjął treningi, ale nie wiemy jeszcze, czy wystąpi w Krynicy. Podobna sytuacja jest z Martinem, a to dodatkowo ogranicza nam pole manewru. Przez cały sezon graliśmy właściwie trzema piątkami i każda kontuzja dodatkowo dezorganizowała nam ustawienie składu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska