Maraton zumby w Kluczborku. Impreza dedykowana była Karince i Kornelce, siostrom, które chorują na bardzo rzadką chorobę genetyczną

Milena Zatylna
Milena Zatylna
III Charytatywny Maraton Zumby w Kluczborku
III Charytatywny Maraton Zumby w Kluczborku Łukasz Turek/Foto Luk
Ponad 120 osób wzięło udział w Charytatywnym Maratonie Zumby, który w sobotę odbył się w Kluczborku. Celem imprezy było wsparcie Kornelki i Karinki Mormol, sióstr chorych na bardzo rzadką chorobę genetyczną.

Wydarzenie otworzył burmistrz Kluczborka Jarosław Kielar w towarzystwie starosty Mirosława Bireckiego, Andrzeja Olecha (dyrektora OSiR-u) oraz Marka Tobiasza (dyrektora PSP nr 5 w Kluczborku).

- To już trzeci charytatywny maraton Zumba Fitness, w tym roku dla Karinki i Kornelki. Przez pandemię musieliśmy zrezygnować z organizacji imprezy, ale teraz wracamy i to z wielką siłą. Chcemy pokazać, że zawsze możemy połączyć aktywność fizyczną z pomaganiem, czyli przyjemne z pożytecznym - mówiły Patrycja Pietrykowska i Aleksandra Protter, nauczycielki z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 5 w Kluczborku, która obok Ośrodka Sportu i Rekreacji była głównym organizatorem wydarzenia. Do tej właśnie placówki uczęszczają siostry.

Uczestniczki i uczestnicy imprezy mieli okazję poćwiczyć wraz z sześciorgiem instruktorów, wśród których obok Patrycji Pietrzykowskiej byli także Karolina Berezowska (kluczborczanka, mieszkająca obecnie we Wrocławiu, finalistka międzynarodowego konkursu Zumba® Next Rising Presenter w Stanach Zjednoczonych), Katarzyna Kochalska z Opola, Krzysztof Nowak ze Swarzędza, Szymon Głodny i Dariusz Salwa (obaj z Gliwic).

Karinka i Kornelka Mormol chorują na zespół ataksja-teleangiektazja.

- To bardzo rzadka choroba genetyczna. Najbardziej widoczne są objawy neurologiczne, takie jak zaburzenia równowagi oraz częste upadki - wyjaśniała Jadwiga Mormol, mama dziewczynek. - Córki w tej chwili już prawie same nie chodzą, muszą być wspomagane przez sprzęt rehabilitacyjny. W wieku przedszkolnym były bardziej samodzielne. Stan wraz z upływem czasu się pogarsza, bo jest to choroba nieuleczalna i postępująca.

Dlatego w przypadku Karinki i Kornelki konieczna jest codzienna rehabilitacja ruchowa. Tylko ona może nieco powstrzymać chorobę.

- Jestem wdzięczna, że ktoś zauważa problemy osób niepełnosprawnych, że dostrzegają nas w społeczeństwie. Uważam, że to bardzo wartościowa inicjatywa łączenie sprawności fizycznej z czynieniem dobra. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do tej akcji, którzy otworzyli serce dla nas i nas wspomogli - mówiła Jadwiga Mormol.

W trakcie trzygodzinnego maratonu zebrano ponad 13,5 tys. zł.

Impreza odbyła się w hali OSIR-u, a patronatem objęli ją: urząd marszałkowski w Opolu, powiat kluczborski i urząd miejski w Kluczborku.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska