Marcin Ociepa tłumaczy się z wyborczej wpadki [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Kandydat na prezydenta Opola uważa, że podawanie nieprawdziwych informacji w wyborczej gazetce nie jest wielkim problemem.
Marcin Ociepa tłumaczy się z wyborczej wpadki [wideo]

Do opolan właśnie trafiła gazetka wyborcza Marcina Ociepy, w której przedstawiona jest historia pana Andrzeja.

Opolanin ma rzekomo wyjeżdżać na saksy do Berlina, a Ociepa zapewniał go na dworcu PKS, że jeśli wygra, to pan Andrzej będzie mógł wrócić, bo znajdzie w Opolu dobrą pracę.

Zwolennicy Arkadiusza Wiśniewskiego szybko wypatrzyli, że ckliwa historia w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej.

Pan Andrzej jest panem Piotrem, a w Opolu prowadzi firmę. Co więcej - jego żona startowała z list Razem Dla Opola do rady miasta.

Marcin Ociepa - pytany o tę wpadkę - uważa, że nic się nie stało.

- Ten człowiek postanowił wesprzeć naszą kampanię, a w spotach też grają aktorzy. Nie odwracajmy uwagi od wielkiego problemu, jakim jest emigracja zarobkowa - przekonywał dziś dziennikarzy Ociepa.

Nie wszyscy jednak są przekonani, że nic się nie stało. Opolanin dr Tomasz Grzyb, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu uważa, że popełniono błąd w konstruowaniu przekazu.

- Mówię to zarówno jako człowiek, który się na tym odrobinę zna, jak i jako zwykły obywatel Opola. I wolałbym, żeby sztab kandydata odrobinę się zastanowił, jak tę żabę zjeść, zamiast konsekwentnie próbować odwrócić się od problemu - napisał dr Grzyb na jednym z portali społecznościowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska