Odejście Kowalskiego z Urzędu Miasta Opola była spodziewane od dawna, ale mimo to zaskoczyło prezydenta. Nagle z dnia na dzień Arkadiusz Wiśniewski został bez zastępcy, który gwarantował mu nie tylko sprawne działania, ale także większość w radzie miasta. Bo choć Kowalski nie był członkiem PiS, to jest z tą partią mocno związany. Tym samym zapewniał prezydentowi kluczowe głosy radnych PiS.
CZYTAJJanusz Kowalski odszedł z ratusza i trafił do PGNiG. Kto go zastąpi w Opolu? [wideo]
Zaraz po odejściu Kowalskiego przedstawiciel PiS, sondował u Wiśniewskiego możliwość wprowadzanie swojego człowieka na stanowisko wiceprezydenta. W kuluarach padało nazwisko Sławomira Batko, przewodniczącego klubu PiS. Tyle, że ta kandydatura całkiem niedawno upadła.
- Temat faktycznie jest nieaktualny, na giełdzie pojawia się już wiele innych nazwisk - mówi lakonicznie Batko.
Z dwóch niezależnych źródeł wiemy jednak, że najpoważniejszym kandydatem jest obecnie Marcin Rol, wiceprzewodniczący rady i członek klubu Arkadiusza Wiśniewskiego.
To nie tylko najmłodszy radny, ale także zaufany człowiek posła Solidarnej Polski Patryka Jakiego, z którym podczas kampanii pracował na zwycięstwo Wiśniewskiego.
- Rol idealnie pasuje do młodej ekipy, którą firmuje Wiśniewski. Prawdą jest, że nie ma doświadczenia w samorządzie, ale nie miał go też Kowalski, a mimo to zebrał głównie dobre opinie - słyszymy od zwolenników tej kandydatury. Sam Rol stwierdził wczoraj, że jest zaskoczony tym, że ktoś widzi go w fotelu wiceprezydenta.
- Nie mnie oceniać, czy się nadaję. Nie ja podejmuję decyzję w tej sprawie - mówił Rol.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski nie odpowiedział nam w poniedziałek, czy to Rol zastąpi Kowalskiego.
- Kandydatów nie brakuje, ale decyzji nie podjąłem i nie sądzę, abym zrobił to w tym tygodniu. Obecnie najważniejsze jest dla mnie uchwalenie budżetu miasta na 2016 roku i na tym się koncentruję - przyznaje Wiśniewski.
Prezydent nie ukrywa, że jednej strony wiceprezydent musi pasować do jego zespołu, a z drugiej to także funkcja polityczna.
- Kto wie, może i Platforma się do mnie zgłosi? - zastanawia się Wiśniewski.
- My? Nie wybieramy się, przynajmniej nie w tej sprawie - uśmiecha się Zbigniew Kubalańca, szef radnych opozycyjnego klubu PO.
W grze o to, kto zastąpi wiceprezydenta nie ma też Tomasza Gabora, sołtysa celebryty ze wsi Brzezie, który popiera
Wiśniewskiego, a z drugiej strony współpracuje z Marcinem Ociepą, wiceprzewodniczącym rady miasta. Gabor przyznaje, że słyszał plotki na swój temat i był nawet pytany o to, kiedy zacznie pracę w ratuszu.
- Ale pracuję w Elektrowni Opole i nigdzie się z niej nie wybieram. Urząd miasta to nie jest dobre miejsce dla mnie - twierdzi Gabor.
Z wprowadzenia swojego kandydata do ratusza nie zamierza jednak rezygnować opolski PiS, a kolejna tura rozmów może się odbyć w przyszłym tygodniu.
Negocjacje zapowiada również środowisko radnych Razem dla Opola, które w znacznej części składa się z sympatyków lub członków partii Polski Razem, czyli koalicjanta PiS.
- W radzie miasta jesteśmy w koalicji w klubem prezydenta i trudno, abyśmy nie chcieli mieć udziału także we władzy wykonawczej - przyznaje Marcin Ociepa, przewodniczący rady miasta i wiceprzewodniczący Polski Razem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?