Marcinie, gdzie jesteś? Mężczyzna wyruszył do Holandii i ślad po nim zaginął

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Marcin ma ponad 180 cm wzrostu, waży około 85 kilogramów i jest szczupłej budowy ciała. W domu czeka na niego stęskniona córeczka.
Marcin ma ponad 180 cm wzrostu, waży około 85 kilogramów i jest szczupłej budowy ciała. W domu czeka na niego stęskniona córeczka. Archiwum rodzinne
Opolanin w poniedziałek wyjechał z Kluczborka w kierunku Rotterdamu. Po drodze spotkał się z trzema tajemniczymi mężczyznami. I tu trop się urywa.

- Odchodzimy od zmysłów, bo nie wiemy, co się stało - martwi się Katarzyna Gajos, partnerka zaginionego mężczyzny.

36-letni Marcin Pawlak od 8 lat mieszka na stałe w Holandii. Ma 2,5-roczną córeczkę. W czerwcu przyjechał do Kluczborka, skąd pochodzi, w odwiedziny do matki.

- Miał wracać w miniony poniedziałek. Tego dnia odebrał laptopa z naprawy, spakował dwa rowery i około godziny 18 ruszył w stronę Rotterdamu - opowiada zrozpaczona pani Katarzyna. - Gdy był w Polsce, rozmawialiśmy codziennie. Zachowywał się normalnie, więc nie mam podstaw sądzić, że celowo zniknął bez śladu. Niczego niepokojącego nie zauważyła też jego mama.

Po wyjeździe od matki kontakt z mężczyzną się urwał. Nie odbierał telefonu ani nie odpowiadał na sms-y. Do środy w słuchawce był sygnał. Później komórka została wyłączona lub rozładowała się w niej bateria. Zrozpaczeni bliscy zaczęli szukać mężczyzny przez policję w Polsce i Holandii, a także za pośrednictwem Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Itaka.

- To właśnie od informatora Itaki dostaliśmy wiadomość, że Marcin w dniu zaginięcia, tuż po wyjeździe od mamy, był widziany w restauracji pod Olesnem w towarzystwie trzech mężczyzn. Tam trop się urywa - opowiada partnerka mężczyzny. - W lokalu jest monitoring, ale podobno jest z nim jakiś kłopot. Musi się tym zająć policyjny technik, problem w tym, że jeszcze tego nie zrobił. Policjanci mieli też sprawdzić, gdzie po raz ostatni logował się telefon Marcina, ale tu na razie też jest bez odzewu.

Znajomi pary, którzy przyjechali na urlop do Polski, obwiesili Kluczbork plakatami, ale nie pomogło to rozwikłać zagadki tajemniczego zniknięcia. - Mam tysiąc myśli na minutę. Nie wierzę, że Marcin zniknął celowo. Na pewno nie zrobiłby tego naszej córeczce ani swojej mamie - płacze pani Katarzyna. - Proszę wszystkich, którzy wiedzą, co mogło się stać, o informację.

Marcina Pawlaka szuka m.in. opolska policja.

Mężczyzna ma ponad 180 cm wzrostu, waży około 85 kilogramów i jest szczupłej budowy ciała. Ma krótkie, ciemne włosy. W chwili zaginięcia był ubrany w jeansy koloru niebieskiego, czarne adidasy oraz czarną koszulkę z nadrukiem.

- Zaginiony poruszał się czarnym renault laguna na holenderskich tablicach rejestracyjnych o numerze 20-RZ-GP - informuje Karol Brandys z KWP w Opolu. - Osoby, które znają jego miejsce pobytu lub mogą pomóc w wyjaśnieniu przyczyn zaginięcia, prosimy o kontakt z najbliższą jednostką policji pod numerem 997 lub bezpośrednio z policją w Kluczborku pod numerem 77 417 03 03.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska